niedziela, 28 sierpnia 2016

Post nr 200!!!

Raz dwa, raz dwa próba klawiatury!

Czy ja pamiętam jak się jeszcze pisze? Trochę mnie nie było, ale moja absencja była spowodowana przygotowaniem dla Was niespodzianki z okazji dwusetnego postu oraz przekroczenia magicznej liczby 100 tysięcy wyświetleń. 

Zatem nie przedłużając zapraszam poniżej: rozpakujcie ten prezent i mam nadzieję, że się Wam spodoba! 




BOOM!



4 komentarze:

  1. Nie bierz tego jako atak ale lepiej się czyta niż słucha:)
    Życzę sobie i innym odwiedzającym Twojego bloga więcej wpisów niż podcastów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja juz focha zarzucilem na tego bloga bo nie zauwazylem podcasta ;) Mimo wszystko nie idz na latwizne i pisz bo lepiej Ci to wychodzi. Pozdrawiam i zycze duzo weny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Spokojnie :) nie porzucam pisania na rzecz nagrywania podcastów. Już niedługo wznowię ruch na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wysluchalem ponownie twojego podcasta i pomyslalem,ze przyda sie jednak lepsza ocena niz "pisz bo lepiej ci wychodzi" ;) Tak wiec musze powiedziec ze,mimo wszystko twoja nowa inicjatywa jest fajna i jak bylo slychac kosztowalo Cie to sporo wysilku ale brakowalo w tym troche typowego czarnego luzu jak bialym klockom pod koszem i wyszlo troche tak jakbys beznamietnie czytal liste zakupow sporzadzona przez twoja luba... Szkoda bo bylo tam sporo fajnych tekstow ktore w formie pisanej bylyby swietne a tak troszku Sahara :/ Jesli w przyszlosci bedziesz nagrywal kolejne podcasty to prosze Cie nie rob tego sam tylko znajdz sobie do dyskusji dwoch-trzech znajomych zapatrzonych na spoconych czarnoskorych facetow klepiacych pomarancze i pogadajcie sobie na uzgodnione wczesniej tematy na luzie bez przygotowanych wczesniej podpowiedzi na karteluszkach acz z adekwatna iloscia zlotego plynu do sporzywania w trakcie dysputy a zapewniam Cie ze odbior bedzie duzo lepszy bo sila wszelkich tego typu nagran jest w roznicach zdan,spontanicznych podsmiechujkach i czasem tez w glupotach wygadywanych przez niektorych ;) Ale jak to mowia u mnie w Pizdziwolce "robta gdzie chceta". Pozdrawiam Wujek Dobra Rada.

    OdpowiedzUsuń