Robię sobie odpoczynek od wypisywania nowobogackich nazwisk. Może do końca wakacji skończę listę nowych milionerów. Co ja piszę? Nie może a muszę to skończyć ponieważ jeszcze wypada ogarnąć podsumowanie minionego sezonu, napisać laurkę dla Tima Duncana, wysmażyć zapowiedzi przyszłego sezonu, a jakby tego było mało to po głowie kłębi mi się jeszcze kilka wpisów z serii: Co Poczniesz?
Tyle tekstów, a tak mało czasu...
Tyle tekstów, a tak mało czasu...
Dziś skupię się na mojej ulubionej dywizji Atlantyckiej. Można tam znaleźć prawdziwe perełki na dnie gara z bigosem. Jest tam dosłownie wszystko. Syrop klonowy - importowany, Fasola z puszki najlepsza w swojej klasie, 76 letnia whiskey, która okazała się zwykłym szczochem z dodatkiem cynamonu oraz dwa nadgryzione jabłka. Obydwa zgniłe.
Ciekawa mieszanka nieprawdaż?