Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Brooklyn Nets. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Brooklyn Nets. Pokaż wszystkie posty

sobota, 23 lipca 2016

NBA: Podsumowanie Sezonu 2015/2016: Atlantic Division

Robię sobie odpoczynek od wypisywania nowobogackich nazwisk. Może do końca wakacji skończę listę nowych milionerów. Co ja piszę? Nie może a muszę to skończyć ponieważ jeszcze wypada ogarnąć podsumowanie minionego sezonu, napisać laurkę dla Tima Duncana, wysmażyć zapowiedzi przyszłego sezonu, a jakby tego było mało to po głowie kłębi mi się jeszcze kilka wpisów z serii: Co Poczniesz?

Tyle tekstów, a tak mało czasu...

Dziś skupię się na mojej ulubionej dywizji Atlantyckiej. Można tam znaleźć prawdziwe perełki na dnie gara z bigosem. Jest tam dosłownie wszystko. Syrop klonowy - importowany, Fasola z puszki najlepsza w swojej klasie, 76 letnia whiskey, która okazała się zwykłym szczochem z dodatkiem cynamonu oraz dwa nadgryzione jabłka. Obydwa zgniłe.  

Ciekawa mieszanka nieprawdaż? 


sobota, 23 kwietnia 2016

NBA: Zmiany w generalicji

Nasi gladiatorzy walczą na śmierć i życie w Stanach Ameryki Zjednoczonej. Jak na razie wszystkie pojedynki są jednostronne z drobnymi przebłyskami na sąsiednim froncie. 

Żeby nie skłamać to ciekawiej się dzieje u tych, którzy na poborze do armii dostali kategorię "D". Pokolenie wychowane bez smartfonów, rurek i instagramów wie o czym pisze. Reszta musi przeczytać na Wikipedii. Chyba, że teraz też jest pobór do wojska? Selfie z doktorem, który trzymał was za jaja lateksową rękawiczką zawsze cool. #Macanko 

Ale miało być o NBA. Niektóre kompanie robią nabór na generałów. Nie "Generałów Parkietów" bo takich zostało 2(?) w całej lidze. Generałów dobrze prezentujących się garniturach i prowadzących swoich żołnierzy w największy ogień nieprzyjacielski. Sprytnych taktyków, wielkich motywatorów oraz ikon do naśladowania. 

Jedne wojska działają szybciej jak to się mówi "z partyzanta". Inne planują, liczą i kalkulują. Może to ich kosztować posiadanie dobrych fachowców. 

Jak na razie 4 ekipy wymieniły głównodowodzących na pierwszej linii frontu...


sobota, 27 lutego 2016

Miami Heat: Gorączka

Mam gorączkę kiedy to piszę. Nie gorączkę na NBA, nie gorączkę na to co się stało w South Beach, nie gorączkę na to co przyniesie przyszłość dla trzykrotnych mistrzów NBA. 

Zwyczajnie jestem chory i leżę w łóżku. Pomiędzy łyknięciem antybiotyku, a popiciem go wodą zdałem sobie sprawę, że już tydzień nic nie napisałem. 

A to źle. Bardzo źle. Może to doprowadzić do rozleniwienia i odpuszczenie sobie tego małego ołtarza mojej grafomanii. 

Więc jak gorączka to Heat. Żar się leje z nieba w tropikalnym Miami. Ja się gotuję pod kołdrą. Prawie to samo. Brakuje tylko drinka z parasolką i letniej orzeźwiającej bryzy. 

A! No i wczoraj pozyskali Joe Johnsona...


wtorek, 9 lutego 2016

NBA: Szczęśliwej drogi już czas...

Wczoraj świat obiegła smutna informacja o zwolnieniu Dereka Fishera z funkcji głównego szkoleniowca New York Knicks. Fani (w tym moja skromna osoba) zareagowali żywiołowo w mediach społecznościowych na ten fakt. Szampana, koksu i prostytutek życzono sobie wzajemnie na każdej możliwe płaszczyźnie. Niektórzy poszli w tango, inni symbolicznie uczcili brak tego mapeta na ławce trenerskiej Knicks. Są też tacy, którzy zapewne daliby mu jeszcze szansę, ale: TAKI MAMY PROCES DEREK.

Jednak od początku sezonu jest to już piąte zwolnienie głównego szkoleniowca z posady. Czy słusznie on oraz pozostali jego koledzy zostali zwolnieni?

O niektórych zwolnieniach wspominałem w poprzednich wpisach, ale nie zagłębiałem się w ten temat tak dokładnie.

I teraz uznałem, że jest do dobry czas na wspominki i podsumowanie. 


wtorek, 10 listopada 2015

NBA: Panika

Wybaczcie małą absencję. Postanowiłem zrobić sobie krótką przerwę, ale już jestem zwarty i gotowy do dalszego spisywania swoich - pożal się boże - przemyśleń.

Dziś tak na rozruch lajtowy temat.

Kilkanaście meczy 70 sezonu NBA już za nami. To wszystko dopiero zaczyna się rozkręcać, nabierać kolorów i odpowiedniego kształtu. Ale jak to w każdej dyscyplinie sportu bywa już pojawili się malkontenci i prorocy. Kilka drużyn nie weszło w sezon tak jak się tego po nich spodziewano. Z wielu różnych przyczyn nie sprostali wymaganiom, i już rozgorączkowani fani domagają się zmian, a bulwarowe serwisy prześcigają się w drukowaniu plotek i ploteczek. 

Dziś wezmę pod swoją lupę kilka drużyn z każdej konferencji i sprawdzę, czy "sranie żarem" przez fanów ma sens i czy plotki mają odrobinę prawdy w sobie. 


niedziela, 27 września 2015

Brooklyn Nets: Podsumowanie sezonu 2014-2015

"Nie płacz kiedy odjadę..." taki utwór rozbrzmiewał w tle kiedy to Jason Kidd pakował walizki na podróż do Milwaukee.  U niego na słuchawkach co prawda grało coś innego, co mogło tłumaczyć szczfany uśmiech na jego twarzy, ale dla podtrzymania dramaturgii tego opisu zgódźmy się, że Marino Marini łka swoją smutną pieśń gdzieś na drugim planie.

By pożegnać swojego jedno sezonowego trenera przyszedł cały tabor. Ze łzami w oczach machali przemoczonymi chusteczkami kiedy Kidd znikał za horyzontem, a nad Manhattanem wschodziło słońce. Kadr niczym z najlepszego wyciskacza łez napisanego przez samego Nicholasa Sparksa. 

O ile u Kidda przeprowadzka do płynącego piwem Wisconsin była pomieszaniem filmu przygodowego, akcji oraz kina familijnego, tak dla pozostałych w drużynie zawodników był to początek horroru i dramatu. Kumpel trener odjechał, a Car Michaił miał w planach zatrudnić jakiegoś zamordystę by ten przykręcił śrubę przepłaconym i leniwym grajkom. 

By dobić ostatni gwóźdź do trumny pełnej żalu i depresji - Paul Pierce ogłosił, że łapie następny pociąg i z peronu 9 i 3/4 rusza do Hogwartu Waszyngtonu by zostać Czarodziejem.

A sezon się jeszcze nawet nie zaczął...


czwartek, 26 marca 2015

Walka o 8 miejsce na "gorszym" Wschodzie

Walka na noże na dzikim Zachodzie przybrała zupełnie inny obrót. Kevin Durant oraz Serge Ibaka wypadli na czas nieokreślony, co przy obecnej formie Thunder, może ale nie musi być problemem. Pelikany z Nowego Orleanu przeżywają mały szpital, ale dalej dzielnie walczą. Phoenix Suns byli skazywani na porażkę, jednak nie składają broni i na chwilę obecną wyprzedają ziomków z Luizjany o jedną wygraną, a do piastujących 8 miejsce Thunder tracą 3 mecze. 

Jak komuś jest mało dramatów związanych z walką do samego końca, niech przeniesie swoje zainteresowanie na Wschód. Tam poza 76ers, Knicks oraz Magic każdy z zespołów ma szansę na walkę o miejsce premiowane rozgrywkami pucharowymi. 

Szybki przegląd sytuacji nie zaszkodzi.


czwartek, 12 marca 2015

Brooklyn Nets: Rozpacz w odcieniach czerni i bieli...

Przenosiny z New Jersey na Brooklyn miały otworzyć nowy rozdział w historii Nets. Ze średniego klubu, który ostatnie większe sukcesy odnosił prawie 13 lat temu, Nets przeistoczyli się w napędzanego rosyjskimi dolarami molocha, który skupił wokół siebie kilka przebrzmiałych gwiazd NBA i sowicie ich opłacił. Następnie na zasadzie wymiany ściągnęli do siebie Paula Pierce'a oraz Kevina Garnetta, oddając do Bostonu dużo picków w drafcie grzebiąc tym samym swoją przyszłość.

Na nowego trenera wybrali osobę, która przyczyniła się do ich sukcesów w przeszłości. Najpierw drużynę maił prowadzić asystent, a Jason Kidd miał być po prostu twarzą przy linii bocznej. Jednak z czasem okazało się, że wpompowane pieniądze nie są współmierne z osiągnięciami drużyny. Kidd odsunął od drużyny Lawrenca Franka i sam rozpoczął rządy w drużynie. Efektem tego był najlepszy bilans po przerwie na ASW, awans do PO oraz pokonanie Toronto Raptors. W drugiej rundzie zmierzyli się Miami Heat, którzy nie pozostawili złudzeń ekipie z Brooklynu. 

W lato Kidd zażądał większej władzy w klubie, jednak usłyszał odpowiedź negatywną. Postanowił odjeść i związał się z Milwaukee Bucks, z którymi robi CUDA.

Nets postanowili tym razem zaufać doświadczonemu szkoleniowcowi i zatrudnili Lionela Hollinsa. Trener z zamiłowaniem do twardej ręki miał zebrać do kupy przepłacone gwiazdy. 


czwartek, 11 grudnia 2014

From Russia with Love!

Wczoraj pisałem o tym, że Car Michaił rozważa wystawienie swojej przepłaconej trójki All-Starów na rynek, aby Brooklyn rósł w siłę, a ludziom żyło się dostatniej. 

Dziś stanął przed halą Barclays Center na skrzynce po polskich jabłkach i jarmarcznym, donośnym głosem oznajmiał: Kałasznikowy! Sprzedaję Kałasznikowy! Obok przechodził Sam Hinkie i z miejsca ubili interes.

Tak oto poturlał się pierwszy kamyczek mogący wywołać wspomnianą lawinę transferową. Andrei "AK47" Kirilenko, zgodnie z przypuszczeniami, został oddany w opiekuńcze ręce organizacji 76ers, którzy raczej nie zamkną go na długo w swoim czołgu.


środa, 10 grudnia 2014

Car chce rozsprzedać swoje zabawki

No i stało się. Przepłacona machina pod nazwą Brooklyn Nets zaczyna zwalniać. Car Michaił chyba wreszcie odstawił kawior oraz dobrze zmrożoną wódkę Billionaire, tupnął nóżką w złotym pantofelku i powiedział dość! Nie po to płacę tyle kapitalistycznym grajkom, by Putin się ze mnie na Kremlu śmiał. 

Ale zanim przejdziemy do opisu problemów cygańskiego taboru napędzanego rosyjskimi dolarami, chciałbym przypomnieć gości honorowych ostatniego spotkania Nets-Cavs.

Halę Barclays Center odwiedziła para książęca Kate i William. Jak przystało na szlachtę zasiedli w pierwszym rzędzie, gdzie łakomy Dikembe Mutombo podjadał im popcorn. Z uśmiechami na twarzy oglądali zmagania amerykańskich gladiatorów napakowanych testosteronem oraz sterydami. Po meczu zabawiała ich naczelna para książęca USA: Beyonce oraz jej latino lover Jay Z. Królowa Kim Kardashian prawdopodobnie była zajęta pokazywaniem swojej wielkiej dupy gdzieś indziej i nie mogła uczestniczyć w audiencji. Jednak na posterunku był inny amerykański monarcha: Król James o tytule szlacheckim "nie pierwszy, nie drugi i nie trzeci..." który najpierw zniszczył Nest na ich własnym parkiecie, a później udzielił księciuniowi niezwykle przydatnej rady odnośnie SWAGU i jego włosów:


poniedziałek, 1 grudnia 2014

Zamach stanu i głód w Nowym Yorku!

Dzisiejszej nocy podczas meczu Knicks-Miami w mekce Nowojorskiej koszykówki - legendarnej hali Medison Square Garden doszło do ewidentnego i zamierzonego w skutkach zamachu na praworządnego, spełniającego swój miejski obowiązek, dumnego Nowojorczyka - Carmelo "Melo" Anthonego.