Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Golden State Warriors. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Golden State Warriors. Pokaż wszystkie posty

środa, 3 sierpnia 2016

NBA: Podsumowanie Sezonu 2015/2016: Pacific Division

Za oknem pada więc trzeba wprowadzić trochę słońca do naszego życia. 

Zatem wybieramy się w podróż do (chyba) najcieplejszej dywizji spośród wszystkich jakie występują w NBA. Słońce, plaża, zimne drinki, romantyczne zachody słońca, głupota, kontuzje, klątwy, mistrzostwa, rekordy, pożegnania oraz niezbadane prerie Arizony.

To wszystko i jeszcze więcej znajdziecie w dywizji Pacyfiku, na obraz której zapraszam poniżej. 

Najpierw jednak pytanie z kategorii tych ważnych: jak wsadzę sobie do szklanki whisky malutką parasolkę to liczy się to jako drink czy nie? Chciałbym dać się ponieść klimatowi - stąd to pytanie...


niedziela, 10 lipca 2016

NBA: Płonące Koszulki

Zostałem zmuszony przerwać relacjonowanie poczynań z podpisywania wolnych agentów (przypominam, że ostatni wpis jest ba bieżąco aktualizowany) by zająć się sprawą wagi państwowej, a może nawet i wyższej instancji patrząc po tym co się dzieje w internecie. 

Kiedy LeBron ogłosił swoją "Decyzję" fala gorzkich żali jakie wylali fani, dziennikarze, blogerzy, znawcy i zafffcy osiągnęła taki pułap, że wydawało się iż jest on nie osiągalny dla innego gracza.

I jak na razie tak jest. Jednak w czasie tego off-season dwóch jegomości próbowało zagrozić Jamesowi w byciu jeszcze większym antybohaterem.

Dlatego teraz strzępię klawiaturę ponieważ koszykarski świat oszalał.

Kobiety kiedyś w akcie demonstracji i walki o swoje prawa paliły staniki. Teraz banda idiotów pali koszulki swoich idoli gdyż ci dopuścili się zdrady ich ukochanego klubu.


wtorek, 21 czerwca 2016

NBA: Play Off's 2016 - Historyczne Finały

Dokonało się. Zakończył się 70 sezon NBA. Zakończył się w pięknym stylu, który powinien zadowolić każdego z malkontentów. 

Czasami moje życzenia się spełniają i robią mi taką małą niespodziankę. Chciałem siedmiu meczy finałowych i je dostałem. Co prawda liczyłem na zaciętą walkę i wygranie wszystkich meczy maksymalnie trzema punktami, ale darowanemu koniowi (koniu?) nie zagląda się pod ogon czy jakoś tak.

20-06-2016 jest datą kilku zmian w historii ligi, o których w tekście poniżej.


czwartek, 14 kwietnia 2016

NBA: #MambaOut #GSWIn

Nigdy nie cieszyło mnie tak bardzo wstanie o 5 rano. Będąc szczerym nigdy mnie nie cieszyło specjalne wstawanie tak wcześnie, bo jestem leniwym dziadem, lubię leżeć w swoim barłogu, byczyć się, zbijać bąki i spać do oporu.

Ale nie dziś.

Dziś w nocy na moich zaspanych (i mam nadzieję, że na Waszych również) oczach dokonała się historia tej ligi. Przegapić coś takiego to wstyd i hańba dla wszystkich miłośników NBA.

Czas pożegnań można by napisać, gdyż dziś był ostatni dzień sezonu regularnego. Byłem świadkiem pobicia rekordu, który wydawał się nie do pobicia oraz towarzyszyłem ikonie ligi w jego ostatnim tańcu.

Powtarzam: historia dokonała się na moich oczach. Czego chcieć więcej jako pasjonat?



czwartek, 17 grudnia 2015

Golden State Warriors: Reset

Tak rozdmuchanego balona z napisem "idziemy po rekord" nie widziałem od czasu Miami Heat, którzy mieli swoją misję specjalną w sezonie 2012-2013. Rok wcześniej wygrali finał z Oklahomą i chcieli podtrzymać dominację w lidze. Jednak o ile niektórych wielka eskapada "BIG 3" przyprawiała o zniesmaczenie bo połączyli siły w niecnym planie zdominowania ligi i robili to grając na kodach, tak dobrodusznych Wojowników wspierał każdy. 

Do czasu. 

Można zauważyć w NBA trend, że jak coś jest już za długo to może trochę spowszednieć. Kolejne rzuty Stefana Kury przestały robić wrażenie. Jego występy nie wywoływały już takiej euforii jak na początku sezonu. Pojawiły się głosy znudzenia, które z czasem przerodziły się w głosy życzące im porażki. 

Bo za długo. Bo już ile można. Bo coś tam coś tam. I tak dalej i tak dalej. 

Aż w końcu pogoń dobiegła końca. 

Nic lepszego nie mogło ich spotkać moim zdaniem. 


wtorek, 27 października 2015

Golden State Warriors: Podsumowanie sezonu 2014-2015

Był kiedyś taki serial komediowy, który nazywał się bodajże "Złotka". Opowiadał o grupie 4 pań w podeszłym wieku, zmagającymi się dziwnymi perypetiami życia codziennego. Biło do nich ciepło i spokój. To samo mam kiedy patrzę na twarz Steve'a Kerra - obecnego szkoleniowca Golden State Warriors. 

Pamiętamy go oczywiście z roli zadaniowca z ławki w TYCH Bulls oraz TYCH Spurs. Później został generalnym menadżerem w Phoenix, gdzie ze swojego zadania wywiązywał się idealnie. Następnie przysiadł przy linii bocznej jako analityk dla jednej ze stacji telewizyjnej. Częsty gość panelu "Open Court" gdzie zawsze wypowiadał się mądrze i na temat.

Teraz nareszcie postanowił zostać głównym szkoleniowcem. Knicks już na niego czekali z otwartymi ramionami, ten jednak wybrał propozycję z sąsiadującej konferencji, ponieważ dzięki temu mógł być bliżej rodziny. 

Tak o to został trenerem drużyny, która do stania się najlepsza potrzebowała naprawdę niewiele. 


środa, 17 czerwca 2015

Finał sezonu 2014-2015

Dziś w nocy o godzinie 3 rozpoczęło się (jak się później okazało) finałowe spotkanie pomiędzy LeBronem Jamesem oraz drużyną Golden State Warrirors. 

Termin "jeden przeciw wszystkim" podsycany przez rodzime portale idealnie obrazuje to co obserwowaliśmy przez 6 spotkań tej serii. Pomimo kosmicznej formy i nareszcie odpowiedniego nastawienia, sam LBJ nie był w stanie przeciwstawić się kolektywowi z Oakland. 

Gratulacje dla Wojowników. Zasłużyli na takie zwieńczenie całego, genialnego sezonu. 



niedziela, 5 kwietnia 2015

Golden State Warriors: Zespół idealny?

Trochę mnie nie było, ale świąteczne przygotowania rządzą się swoimi regułami i nic się na to nie poradzi.  

Wojownicy z Oakland są przymierzani jako główni pretendenci do tytułu po Zachodniej stronie mapy NBA. Patrząc na ich obecny bilans nikt po przeciwnej stronie barykady nie jest w stanie im zagrozić. Niczym walec niszczą kolejnych przeciwników i końca ich dominacji jak na razie nie widać. 

Jednak jak głosi stare przysłowie: "play-off's to są inne realia grania" i jestem ciekaw czy ta niepowstrzymana maszyna Stave'a Kerra jest w stanie narobić takiego zamieszania jak w sezonie regularnym? Mają ogromną głębię składu i oraz chemię w zespole na niespotykanym poziomie. Każdego z tych czynników zazdrości im reszta ligi.

Zatem czy są w stanie poradzić sobie w rozgrywkach posezonowych?