niedziela, 4 września 2016

NBA: Show Me The Money Vol.2

Już wrzesień! Jak ten czas szybko leci. Lada moment i zaraz będzie nowy sezon, a jeżeli chodzi o rozliczenie się ze starym jestem w ciemnej - sami wiecie w czym. Miałem prawie miesiąc przerwy w pisaniu. Było to głównie spowodowane próbą nagrania podcastu by zgrać razem post nr 200 i przekroczenie 100 tyś. wyświetleń. Wszystko "dokonało się" już w połowie miesiąca, jednak chciałem by to wszytko stało się za jednym zamachem, a czas/praca/obowiązki niestety nie rozpieszczały i nagranie przeciągało się w czasie. Jednak już jestem i zabieram się do pracy! 

Jeszcze 2 dywizje pozostały do podsumowania, co powinno być opisane na dniach. Zapowiedź sezonu może będzie w formie podcastu ze specjalnymi gośćmi. 

Teraz zabieram się za podsumowanie reszty wolnych agentów. W poprzednim wpisie udało mi się opisać aż 40 zawodników. To mało i dużo zarazem. Mając na względzie Wasze obolałe od scrollowania palce postanowiłem to podzielić na 2 lub 3 wpisy. 

Zapraszam i jeszcze raz przepraszam za długą nieobecność. 




Eric Gordon - 53 mln płatne w 4 lata
Poprzedni zespół: New Orleans Pelicans
Obecny zespół: Houston Rockets
Statystyki za poprzedni sezon: 15.2 punktów, 2.2 zbiórki, 2.7 asysty, 1 przechwyt, 41% z gry u 38% za 3

Słyszycie ten anielski chór śpiewający "Alleluja"? Ja od czasu jak dowiedziałem się o tym, że to jednak Courtney Lee będzie pierwszym SG w Knicks, a nie łączony z Nowojorczykami "Szpital" Gordon tańczę niczym czarnoskórzy chrześcijanie w swoich "muzycznych" kościołach. Klaszczę radośnie w dłonie i macham bioderkami jak dziunia na wiejskiej potańcówce. Knicks dosłownie o milimetr uniknęli strzału w potylicę, a ściślej rzecz ujmując w kolana, bark, palec i co tam jeszcze Eric miał kontuzjowane. 

Teraz ten utalentowany - jednak naznaczony przez piętno kontuzji gracz będzie częścią wielkiej ofensywnej maszyny szalonego Mike'a D. Obrony w jego wykonaniu ze świecą szukać, jednak to raczej nie będzie przeszkadzać w ofensywnym systemie Pana z Wąsami. Sądzę, że Eric będzie pełnił rolę pierwszego wchodzącego z ławki, gdyż pierwsza piątka jawi mi się na chwilę obecną tak: Beverley - Harden - Ariza - Anderson - Capela. Można też pokusić się o wariację na temat posadzenia Trevora w trakcie meczu na ławkę, przesunięcie "Brody" na SF i Gordona na SG by jeszcze bardziej dopakować atak. Opcji ofensywnych z pewnością nie zabraknie, ale biorąc pod uwagę jego podatność na kontuzje, mogę się pokusić o tym, że będzie walczył o miano najlepszego wchodzącego z ławki jako zmiennik Hardena. 

Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia bo Eric to fajny grajek i nie życzę mu źle. Jeżeli uda mu się utrzymać na parkiecie przez te 50-60 spotkań i wnieść podobny impakt jak w Pelikanach to jego kontrakt będzie jednym z najlepszych w tym off-season. 

Wesley Johnson - 18 mln płatne w 3 lata
Poprzedni zespół: Los Angeles Clippers
Obecny zespół: Los Angeles Clippers
Statystyki za poprzedni sezon: 6.9 punktów, 3.1 zbiórki, 1.1 przechwyt, 40% z gry i 33% za 3

Doc ponowie kontratakuje i zamiast szukać wzmocnień na "Ostatni taniec Clippers" pozostawia w składzie niespełniony jak do tej pory 4 wybór w drafcie 2010. Od kogoś kto idzie w pierwszej piątce draftu wymaga się nagłego impaktu w grze i wywindowania zespołu na lepszą pozycję. Przez 6 sezonów Wes nie przekroczył średniej 10 punktów na mecz i ogólnie wygląda jako "solidna" opcja na ławkę. Jak mawiał klasyk "wyżej wała nie podskoczy" jeżeli chodzi o talent. 

Zawodnik jednak wyczuł krew w wodzie i zrezygnował ze swojej opcji w kontrakcie na ostatni rok opiewającej na coś w granicach 1 mln dolarów i podpisał nową umowę, która napcha jego kieszenie dodatkową kapustą. Teraz rodzi się w mojej głowie pytanie: czy on będzie podstawowym SF w drużynie z LA? Czy też dalej będzie to również przedłużony Luc Mbah a Moute? 

Raczej ta druga opcja wchodzi w grę i Doc podpisał gracza na ławkę za 6 mln rocznie. Cena akceptowalna, ale przy ich dziurze na tej pozycji można było lepiej wydać tą kasę. Johnsonem interesowało się jeszcze podobno Grizzlies (tak jak "Szpitalem") ale sam gracz wolał blask słońca Los Angeles niż panoramę Memphis. Ja mu się wcale nie dziwię....

James Ennis - 6 mln płatne w 2 lata
Poprzedni zespół: New Orleans Pelicans
Obecny zespół: Memphis Grizzlies
Statystyki za poprzedni sezon: 7.2 punków, 1.9 zbiórka, 1 asysta, 47% z gry i 44% za 3 (średnie za 3 mecze w Miami, 10 w Memphis i 9 w Nowym Orleanie)

James wraca do Memphis skąd został zwolniony w marcu tego roku. Podpisał nowy kontrakt z pokiereszowanymi kontuzjami Pelikanami gdzie w czasie ostatnich 10 meczy wykręcił niezłe statystyki( 15.9 punktów, 3.9 zbiórek, 2 asysty, 1.3 przechwyt, 50% z gry i 48% za 3). Po zakończeniu sezonu niedźwiedzią łapę ponownie wyciągnęło Grizz by jakoś załatać ławkę. Produkt został sprawdzony w innym środowisku - zatem można rzucić trochę siana jakie zostało po wydaniu na kontrakty Conley'a i Parsonsa. 

Szczfany ruch jeżeli chcecie poznać moje zdanie. Ennis będzie zmiennikiem kruchego Chandlera, zatem jest możliwość, że pobiega trochę dłużej po parkiecie niż ostatnio. Średnio reprezentował miasto Elvisa przez 4 minuty na parkiecie. Na bagnach Luizjany dali mu pobiegać ponad 30 minut a on odwdzięczył się fajną linijką statystyczną, której nie spodziewałbym się po 50 wyborze w drafcie...

Andrew Nicholson - 26 mln płatnych w 4 lata
Poprzedni zespół: Orlando Magic 
Obecny zespół: Washington Wizards
Statystyki za poprzedni sezon: 6.9 punktów, 3.6 zbiórki, 47% z gry i 36% za 3

Kolejny podkoszowy do rotacji ekipy ze stolicy US und A. Orlando zrezygnowało z praw do zawodnika, a ten skuszony grą pod batutą fantastycznego Scotta Brooksa dolarami podpisał umowę z Wizards i będzie zmiennikiem Markieffa Morrisa. Chyba zmiennikiem, bo Kieff coś tam ostatnio narozrabiał z dragami więc kto wie? Z ławki Orlando prosto do S5 Waszyngtonu he he he...

Andrew może grać rolę oszukanej stretch four. Pracuje nad rzutem z dystansu i coś tam na poziomie tych 36% wpada. Do tego jest atletyczny i może zobaczymy trochę szybszą koszykówkę w wykonaniu Czarodziei. Ogólnie to Orlando najpierw za frajer spuściło rok temu O'Quinna, teraz Nicholsona oraz Dedmona. Dziwne to wszystko...

Jak dla mnie to chłopak zasługuje na więcej minut i może okazać się niezłym przechwytem. Przecież Scott tak dobrze rozwija młode talenty...

Tyler Johnson - 50 mln płatne w 4 lata
Poprzedni zespół: Miami Heat
Obecny zespół: Miami Heat
Statystyki za poprzedni sezon: 8.7 punktów, 3 zbiórki, 2.2 asysty, 48% z gry i 38% za 3. 

Piękna historia. Piękna zwłaszcza dla samego gracza, ponieważ klub, który musiał wyłożyć dużą kasę na graczy postanowił zaryzykować i zainwestować w rozwój jego młodego talentu, a nie przepłacić znudzonego weterana. Ludzie pukali się w głowę kiedy usłyszeli ofertę Nets. Jednak była ona tak chytrze skonstruowana, że w pierwszych dwóch latach Tyler zarobiłby ledwie 12 mln dolarów. Podwyżka zaczynała się w 3 i 4 (opcja gracza) roku trwania umowy. Niemniej jednak ruch mógł być wykonany pod (na razie cicho) zapowiadany Lockout, a ekipa z Brooklynu mogła sobie gracza przetestować i poprawić swój nędzny obwód. Później jakaś amnestia lub zwolnienie czy cuś takiego. 

Miami miało 3 dni na wyrównanie oferty. Nic nie wskazywało na to, że Pat wyda tyle kasy na jakiegoś zawodnika z ławki. Jednak kiedy Wade wybrał Chicago - Heat postanowili wyrównać i pozostawić w składzie zadziornego obrońcę. Taki trochę policzek dla "Flasha" który rozstał się z organizacją w dużej mierze przez kasę.  

Fajny to jest grajek ten Johnson. Taka mała petarda z oldschoolowymi "pekaesami", która dodawała trochę życia i kolorytu grze Heat kiedy przebywała na parkiecie. Niestety kontuzja barku wyłączyła go na kilka spotkań, jednak wrócił i zaliczył nawet epizod w PO. Spodziewałem się dla niego kawałka tortu w tym off-season, ale nie tak ogromnego i ociekającego lukrem. Niech mu się widzie i niech udowodni, że zasługuje na taką kasę. On albo Josh Richardson muszą być w s5. Jeżeli Spo postawi na Waitersa ich kosztem - będę się z tego śmiał długo i intensywnie...

           
Cole Aldrich - 22 mln płatne w 3 lata
Poprzedni zespół: Los Angeles Clippers
Obecny zespół: Minnesota Timberwolves
Statystyki za poprzedni sezon: 5.5 punków, 4.8 zbiórek, 1.1 blok i 59% z gry

Bezzębny potwór (hehehe) zagrał bardzo dobrze w poprzednim sezonie wchodząc z ławki w Clippers. Oczywiście Doc go nie zatrzymał w składzie i jego usługami już cieszą się Młode Wilki z Minnesoty. 

Jak na 11 wybór w drafcie nie wiodło mu się w lidze zbyt dobrze. Często zmieniał drużyny i grał ogony. Do czasu kiedy dostał trochę minut w tankujących Knicks. Wówczas okazało się, że ten białas może trochę namieszać wchodząc z ławki, tylko należy dać mu trochę więcej minut na parkiecie niż otrzymywał do tej pory. Doc kilka razy musiał wystawić go w pierwszym składzie i grać nim powyżej 25 minut. Cole odwdzięczał się kosząc double-double z fajnymi cyferkami. 

W Minnesocie mają trochę napchane pod koszem. Spodziewam się pożegnania z Pekovicem by zrobić trochę miejsca. Jednak to dalej jest mały ekosystem jak na tylu chłopa. Mówi się, że TT chce grać Townsem na skrzydle zatem Dieng i Aldrich będą się masować z centrami tej ligi. Na pewno dostanie trochę minut i jako byłemu graczowi Knicks życzę jak najlepiej! 

Garrett Temple - 24 mln płatne w 3 lata
Poprzedni zespół: Washington Wizards
Obecny zespół: Sacramento Kings
Statystyki za poprzedni sezon: 7.3 punków, 2.7 zbiórki, 1.8 asysta, 39% z gry i 34% za 3

Vivek w końcu zrobił coś dobrze? Rozejrzał się po swojej "Planecie Małp" i zrozumiał, że ma w składzie samych podkoszowych zawodników? Następnie łapczywie obserwował sytuację na rynku obrońców i kiedy Wizards pozyskali w wymianie Treya Burke'a niczym hiena zaatakował pozostawionego bez kontraktu Garretta? Może i tak było, a może nie. Tego nie dowiemy się nigdy. Co nie zmienia faktu, że to dobry ruch Kings. 

Temple dokłada swoją cegiełkę do obrony i potrafi postraszyć rzutem za 3. W poprzednim sezonie grał za kontuzjowanego "Szklankę" Beala w stolicy dzięki czemu wykręcił najlepsze statystki w karierze. Może grać od PG do SF z racji wzrostu i mobilności. Po gracza ustawiła się nielicha kolejka lecz ten wybrał ponownie grę w stolicy - tym razem Kalifornii. 

Biorąc pod uwagę problemy prawne Darrena Collisona oraz lubości alkoholowe Ty Lawsona może spadnie na niego łaska większej ilości minut. Kto wie?

Tomas Satoransky - 9 mln płatne w 3 lata
Poprzedni zespół: FC Barcelona
Obecny zespół: Washington Wizards
Statystyki za poprzedni sezon: 9.6 punktów, 2.9 zbiórki, 4.2 asysty, 1 przechwyt, 52% z gry i 39% za 3

Czech został wybrany w drafcie 2012 przez Wizards z 32 numerem. Do tej pory ogrywał się Europie, jednak jak wieść gminna niesie do spróbowania swoich sił w NBA nakłonił go Marcin Gortat. Jest to rozgrywający mogący też grać na pozycji rzucającego obrońcy. Ma 24 lata i doświadczenie w lidze europejskiej, zatem może być ciekawym prospektem do podglądania.

Nic więcej na jego temat nie jestem w stanie napisać bo nie śledzę europejskich lig. Oby tylko nie powtórzyła się historia z innym Czechem, który już reprezentował barwy stołecznego klubu. Swoją drogą Jan Veseley próbuje wrócić do NBA...

Jamal Crawford - 42 mln płatne w 3 lata
Poprzedni zespół: Los Angeles Clippers
Obecny zespół: Los Angeles Clippers
Statystyki za poprzedni sezon: 14.2 punktów, 1.8 zbiórka, 2.3 asysty, 40% z gry i 34% za 3

Doc ty psie! Ponownie kawał znakomitej roboty. Po przedłużeniu swojego plemnika postanowił zapewnić sowitą emeryturę Jamalowi. 36 lat na karku ciągle panującego najlepszego rezerwowego ligi może wskazywać na starczą demencję - jednak zmysł taktyczny pozostał jak u młodego, zwinnego kojota. Najpierw na stole było 12 mln za jeden rok czarowania w drugim składzie. Wówczas Jamal zaczął flirt z innymi drużynami. Słodkie telefony i pikantne smsy. To wywołało spięcie w mózgu Riversa, który sypnął groszem aż na 3 lata. Ostatni rok kontraktu jest połowicznie gwarantowany, ale zawsze.

Zatem w myśl planu "cała drużyna zostaje" zatrzymał ciągle żwawego weterana i lidera drugiego składu. Sądzę, że dałoby się to załatwić tańszym kosztem - jednak to nie idzie z mojej kieszeni zatem mam na to wywalone. Patrząc na ławkę Clippers - był to ruch (nie chcę używać słów konieczny/niezbędny) wymuszony ich składem osobowym.

Rajon Rondo - 28 mln płatnych w 2 lata
Poprzedni zespół: Sacramento Kings
Obecny zespół: Chicago Bulls
Statystyki za poprzedni sezon: 11.9 punktów, 6 zbiórek, 11.7 asysty, 2 przechwyty, 45% z gry i 36% za 3

RONDOOOOOOOOOOOOO - tak niegdyś krzyczał Chris Webber by okazać podziw dla gry Rajona. Od tamtego czasu trochę się zmieniło. "Wydalenie" z Bostonu, krzywa akcja w Dallas, "odkupienie" w Sacramento. I teraz mamy Bulls. Nie mogę napisać o tym czegoś więcej - bo chodzi mi po mojej pustej głowie cały wpis poświęcony zmianom w Wietrznym Mieście, ale mając taki wyjściowy skład Rondo - Wade - Butler to ESPN nie będzie musiało podświetlać linii rzutów za 3 punkty.

Wiem, że potrzebowali lepszego rozgrywającego niż Jose Calderon, ale czy to w systemie Freda H. wypali? Mam takie wrażenie, że drugi rok kontraktu - który jest niegwarantowany - zostanie szybko anulowany i za rok ponownie będę pisać o Rondo w podobnym temacie.

Rajon to dobry klocek, ale nie do kostki Rubika o nazwie "Obecne Bullls".


Malcolm Delaney - 5 mln płatnych w 2 lata
Poprzedni zespół: Lokomotiv Kuban Krasnodar
Obecny zespół: Atlanta Hawks
Statystyki za poprzedni sezon: 16.3 punktów, 3.4 zbiórki, 5.5 asysty, 42% z gry i 40 % za 3

Kolejny gracz z Europy o którym nie wiele mogę napisać z własnego doświadczenia. Na podstawie szybkiego rozeznania mogę nadmienić, że to jakiś galanty kozak na parkietach Europejskich i ma sowim koncie kilka tytułów MVP oraz najlepszych strzelców. Gdzie się nie pojawił - tam zaraz zdobywał mistrza kraju. Francja, Ukraina, Niemcy. Nieźle.

Na nie wybranego w drafcie absolwenta uczelni Virginia zasadzeni byli również Rockets oraz Nets. Razem z Jaredem Jackiem będą konkurować o minuty z ławki Jastrzębi gdyż Malcolm jest rozgrywającym i w przypływie potrzeby - rzucającym obrońcą.

To będzie ciekawy sezon dla Hawks...

Matt Barnes - 12 mln płatnych w 2 lata
Poprzedni zespół: Memphis Grizzlies
Obecny zespół: Sacramento Kings
Statystyki za poprzedni sezon: 10 punktów, 5.5 zbiórek, 2.1 asysty, 1 przechwyt, 38% z gry i 32% za 3

Czy mogło być lepsze miejsce dla Matta niż Sacramento? Z koszykarskiego punktu widzenia - oczywiście, że tak! Ale z mniej poważnego punktu widzenia oczywiście, że nie. Charakterny gracz wraca do Kings gdzie spędził 2 sezon swojej kariery. Wybuchowy charakter nijak ma się do próby odbudowy Sacramento, jednak walczak na pozycji SF, który ma jeszcze trochę paliwa w baku jest zawsze przydatny.

Może spodobał mu się proces prowadzenia drużyny przez Dave'a Joergera? Szkoleniowca zwolniono po tym jak dokonał cudu z Memphis w poprzednim sezonie - po czym znalazł szybkie zatrudnienie w Sacramento. Barnes był zdrową częścią tej drużyny i może poszedł ślepo za trenerem. Matta można nazwać weteranem? Jak najbardziej. Czy jest to taki typ weterana, który może zdziałać cuda w cyrku zwanym Kings? Nie wydaje mi się.

Ale, że razem należymy do drużyny "Anty Dereko Fisherowej" życzę mu jak najlepiej. Wszak to kapitan tej zacnej ekipy! Żryj gruz Derek!

Dwight Powell - 37 mln płatnych w 4 lata
Poprzedni zespół: Dallas Mavericks
Obecny zespół: Dallas Mavericks
Statystyki za poprzedni sezon: 5.8 punktów, 4 zbiórki, 49% z gry i 12% za 3

Mark Cuban w końcu postanowił coś zadziałać i zostawił obiecującego podkoszowego w składzie. Nie jest to w moich oczach następca Dirka, ale gość przy większej ilości minut powinien wyrosnąć na solidnego gracza rotacyjnego. Atletyczny twór i do tego nieźle walczy na deskach. Co najśmieszniejsze ma w swoim nowym kontrakcie klauzulę "No-Trade" którą ma np: mój Karmelek Anthony czy wcześniej takową posiadał Kevin Garnett. Ostatni rok jest opcją zawodnika, więc iście "All-Starowy" kontrakt o ile pominiemy kwotę za jego usługi.

Po abordażu Parsonsa grunt zaczął się palić pod nogami Mavs, którzy postanowili w końcu coś podpisać i jakoś łatać ten skład. Średnio 10 mln za sezon to przy obecnych gażach niegłupia umowa.

Tarik Black - 12.5 mln płatne w 2 lata
Poprzedni zespół: Los Angeles Lakers
Obecny zespół: Los Angeles Lakers
Statystyki za poprzedni sezon: 3.4 punkty, 4 zbiórki i 54% z gry

Lakers postanowili zatrzymać Tarika jako rezerwowego centra na wypadek (hahahaha) gdyby (hahahaha) eksperyment z Mozgovem nie do końca się udał. Dodatkowo stać ich na taki luksus by obydwu tym kolosom płacić takie duże pieniądze. Ok, za Blacka to może nie są kokosy, ale nie mogę odpuścić okazji by wbić szpilę w kontrakt Rosjanina. 

W sezonie 2014/2015 po przeprowadzce z Houston kiedy to Mr. Black musiał grać po 21 minut w meczu wyglądał jak fajny cukierek, który dopiero po dłuższym obcowaniu uwalnia swój smak i potencjał. Statystyki nawet całkiem miłe dla oka oraz walka w obronie i na deskach mogła budzić zainteresowanie fanów z LA.

Rok temu Lakers załączyli poważne tankowanie, przez co liczba minut (oraz przez obecność Roya Hibberta) i statystyk zmniejszyła się o połowę. Byron Scott znakomicie wywiązał się ze swojego zadania lecz teraz nastał czas na zupełnie inną drużynę, która też będzie walczyć o utrzymanie się w Top 3 przyszłorocznego - podobno mocnego jak cholera - draftu. Czy Tarik pobryka pod okiem nowego szkoleniowca? Moim zdaniem tak, ale ten wybór zastrzeżony w Top 3 będzie solidnym kryptonitem na chęć ukręcenia kilku zwycięstw poza przyjętym planem.

Deron Williams - 10 mln płatne w jeden sezon
Poprzedni zespół: Dallas Mavericks
Obecny zespół: Dallas Mavericks
Statystyki za poprzedni sezon: 14.1 punktów, 2.9 zbiórki, 5.8 asysty, 41% z gry i 34% za 3

Nienawidzę żartów o raku. Choroba ta zabrała mi ojca, więc kiedy czytam w internecie o tym, że "coś daje mi raka" mam ochotę uderzyć z liścia autora takich słów bo pewnie w 99% przypadków nie wie o czym pisze. Ale kiedy patrzę na nowy image Derona widzę pacjenta chemioterapii. Poważnie - jak można mieć łysą glacę i brodę? Kilku innym zawodnikom (Carlos Boozer!111!11!!) coś takiego pasowało, jednak nowej/starej jedynce Dallas pasuje jak świni siodło. 

Williams zrezygnował z opcji zawodnika opiewającej na 5.6 mln i podpisał jednoroczny kontrakt za prawie dwa razy więcej. Ma zatem rok czasu na wywalczenie sobie sowitego kontraktu. Po stracie Parsonsa - Dallas postanowiło zatrzymać rozgrywającego chociaż na rok. Najlepsze lata gry ma już za sobą, jednak coś tam w tym silniku jeszcze klika. Kto pamięta te czasy kiedy kłótnie o to kto jest lepszy - Williams cz Paul - rozpalały do czerwoności? Kontuzje oraz (bazując na słowach Paula Pierce'a) charakter zamknęły przed nim wiele drzwi. Mark Cuban jednak otworzył to swoje złomowisko i przygarnął go jak gwiazdę, którą niegdyś był - i którą chciał pozyskać w latach jego świetności. 

Skład Dallas wygląda intrygująco (przynajmniej S5) i jestem ciekaw jak Deron odnajdzie się w grze z nowymi kolegami. W sumie to jest jego ostatnia szansa na zarobienie dobrych pieniędzy, więc powinien stawać w tym sezonie na uszach...


Ramon Sessions - 12.5 mln płatne w 2 lata
Poprzedni zespół: Washington Wizards
Obecny zespół: Charlotte Hornets
Statystyki za poprzedni sezon: 9.9 punktów, 2.5 zbiórki, 2.9 asysty, 47% z gry i 32% za 3

Po utracie Jeremy'ego Lina w "Szerszeniowie" rozpoczęły się poszukiwania zmiennika dla Kemby Walkera. Schemat (tak myślę) był prosty: ma być solidnie i tanio by jeszcze zostało kapuchy na mięso pod kosz. Wybór padł na Ramona, który jako "ten drugi" spisuje się w lidze o tylu lat przyzwoicie/znakomicie. 

Jeżeli miałbym wybierać to wolałbym zostawić w składzie Lina, jednak to nie jest koncert życzeń, a warunki dyktuje rozpustna książeczka czekowa innych drużyn. Zatem Hornets wybrali tańszą jednak sprawdzoną opcję. Po sezonie spędzonym za plecami Johna Walla - Sessions wydaje się dobrym uzupełnieniem ławki Charlotte. 

Co tu więcej pisać. Jordan zrobił zakupy z głową.

Shaun Livingston - 5.8 mln płatne w jeden sezon
Poprzedni zespół: Golden State Warriors 
Obecny zespół: Golden State Warriors
Statystyki za poprzedni sezon: 6.3 punktów, 2.2 zbiórki, 3 asysty, 53% z gry i 16% za 3

Jeden z najciekawszych "przypadków" w historii NBA pozostał w Golden State by ponowie dawać chwile wytchnienia Stephenowi Curry'emu. Zawodnik któremu groziła amputacja nogi wraca jako jeden z najlepszych graczy z ławki byłych/przyszłych mistrzów. Krążyło wiele plotek o jego odejściu z GSW, jednak ich ofiarami stali się Harrison Barnes (zastąpiony Kevinem Durantem LOL) oraz Andrew Bogut (za którym zatęsknią i to szybko) przez co nietuzinkowy rozgrywający mógł zostać w San Francisco. 

Z palcem w nosie mógł dostać lepiej płatną posadę w S5 w kilku innych drużynach NBA (Bucks? Kings? Bulls?) jednak pozostanie pod skrzydłami Steve'a Kerra i będzie walczył o drugi pierścień mistrzowski. Może jego statystki nie powalają na pierwszy rzut oka, ale jego wkład w grę jest nieoceniony. 

Oby mu się, ale z czystej złości na kolejny "niesprawiedliwy dream team" nie będę kibicować GSW w zdobyciu pierścienia.

Sergio Rodriguez - 8 mln płatne w jeden sezon
Poprzedni zespół: Real Madryt
Obecny zespół: Philadelphia 76ers
Statystyki za poprzedni sezon: 11.6 punktów, 2.1 zbiórki, 6.1 asyst, 47% z gry i 40% za 3

Hiszpan robi próbę powrotu do gry w NBA. Wcześniej grał w Portland, Sacramento oraz Nowym Jorku. Nie wszystko skończyło się dla niego pomyślnie dlatego wrócił na stary kontynent i wydawało się, że nie podejmie już próby zaistnienia w najlepszej lidze świata. Zgodził się jednak na jednoroczny kontrakt od Sixers, gdzie ma moim zdaniem szansę na przebicie się nawet do pierwszego składu. Takiego Baylessa powinien wciągnąć nosem i stworzyć fajne show z pozostałymi gwiazdami ekipy z Miasta Braterskiej Miłości.

Przywiózł z niedawno zakończonych igrzysk brązowy medal. O ile wcześniej się nie udało mu wybić powyżej przeciętnej - tak teraz jakoś jestem spokojny o jego grę. Czy będzie to mój ulubiony 4 Hiszpan w lidze? Czas pokaże...

Harrison Barnes - 94 mln płatne w 4 lata
Poprzedni zespół: Golden State Warriors
Obecny zespół: Dallas Mavericks
Statystyki za poprzedni sezon: 11.7 punktów, 4.9 zbiórek, 1.8 asysta, 46% z gry i 38% za 3

Kiedy Kevin Durant zgłosił gotowość do gry w barwach Warriors, ci musieli zrobić miejsce dla jego kontraktu. Mark Cuban podstępnie zaoferował (jeszcze) skrzydłowemu Wojowników maksymalny kontrakt, który GSW mogło wyrównać lub nie. Popatrzyli w tabelki w Exelu i wyszło im, że lepiej mieć Durnata niż Barnesa. Magia liczb i zdrowego rozsądku zadziałała i tak o to pozwolono Harrisonowi odjechać do Texasu za maksymalny kontrakt.

Krytyka jaka spadła na Mavs jest ogromna. Najpierw upomnienie za powściągliwość na rynku wolnych agentów, a teraz policzek za przepłacenie zwykłego rolesa, który (według niektórych) wyżej wała nie podskoczy. Dodatkowo z odsieczą dla krzykaczy przyszły igrzyska na których Harrison pełnił marginalną rolę. Ja z rzucaniem gównem w jego wybór poczekałbym na kilka pierwszych meczy. Rick Carlisle to cudotwórca i nie z takiego kmiota chleb robił. Poczekajmy cierpliwie i wówczas osądźmy Dallas za ich ruch. 

Barnes będzie musiał przejąc większą rolę w ataku po uciekinierze Parsonsie. Dodatkowo ma do dyspozycji starszego o rok Dirka. Zatem będzie musiał starać się jeszcze bardziej. Obrona + atak będzie musiała być u niego na wysokości lamperii. O to pierwsze się nie martwię, jednak o ofensywę już trochę tak. Dla mnie w porównaniu z wiecznie kontuzjowanym  Parsonsem to dobry deal. Nie wiem czy jest warty takich pieniędzy, ale mam gwarancje w postaci zdrowia.

Poczekamy - zobaczymy 

Pau Gasol - 30 mln płatne w 2 lata
Poprzedni zespół: Chicago Bulls
Obecny zespół: San Antonio Spurs
Statystyki za poprzedni sezon: 16.5 punktów, 11 zbiórek, 4.1 asysty, 2 bloki, 46% z gry i 34% a 3

Taki ruch swojemu starszemu bratu doradzał Marc Gasol. Pau na jesień swojej kariery dołączył do organizacji, która ma na stanie wiele olejków i mikstur zatrzymujących proces starzenia. Lecz gdyby nie podziałały na jego katalońską karnację - ma opcję zawodnika na drugi rok trwania kontraktu. 

Zatem Tim Duncan out i Spurs zamiast się odmłodzić i wprowadzić trochę dynamiki do składu dalej trzymają się geriatrycznego schematu. Pau to mistrz NBA i ogromny talent nawet pomimo wieku. Robił robotę w poprzednim sezonie w Bulls, i Butler jeszcze nie raz zatęskni za jego asystami. Teraz będzie grał u boku LaMarcusa Aldridge'a oraz Kawhi Leonarda pod okiem jednego z najlepszych trenerów w NBA. 

Odstąpił od opcji w kontrakcie i zdecydował się na to czego nie zrobił w 2014 - czyli dołączył do Komandosów Popa. Moim zdaniem 2 lata za późno. Na jego usługi było wieli chętnych. Raptors, Timberwolves oraz Blazers, którzy proponowali mu nawet 20 mln za jeden sezon. On jednak postawił na renomę Spurs, którym pomoże ponownie zdominować ligę. Musi wypełnić ogromne buty jakie zostawił po sobie Duncan. 

Wywalczył na igrzyskach w Rio brąz z reprezentacją Hiszpanii. Pomimo 36 lat na karku był najlepszym graczem swojej drużyny. Ile bym dał by zamiast Noaha to właśnie Pau był głównym centrem Knicks. Idealne uzupełnienie Porzingisa i mentor w jednym. Ach marzenia...


Brandon Jennings - 5 mln dolarów płatne w jeden sezon
Poprzedni zespół: Orlando Magic
Obecny zespół: New York Knicks
Statystyki za poprzedni sezon: 6.9 punktów, 2 zbiórki, 3.5 asysty, 36% z gry i 32% za 3 (średnie za 23 mecze w Detroit i 25 spotkań w Orlando)

Kolejny rozgrywający po kontuzji, który będzie usiłował zarobić na kieliszek chleba w Wielkim Jabłku. Phil Jackson wyciągnął rękę do gracza, który już wcześniej był łączony z Knicks, jednak nigdy dla tej wymianie nie dano zielonego światła. Wówczas miał być głównym rozgrywającym i trochę mnie to przerażało, jednak jako "bohater ostatniej akcji" wchodzący z ławki elektryzuje mnie bardzo.

Jak mówiłem w podcaście: dobrze grał w Detroit po kopnięciu w dupę Josha Smitha przez SVG. Czy to ze strachu, czy to może w końcu zła atmosfera została oczyszczona, ale ten chłopak grał jak z nut. Później kontuzja i obecność Jacksona sprawiły, że pojechał na wakacje do Orlando, gdzie nie grał prawie nic. To może nie do końca prawda, ale sam zawodnik nawołuje do wyparcia ze świadomości tego epizodu i mam zamiar to uszanować.

Zobaczymy co z tego wyjdzie. Jak wspomniałem będzie się starać by grać jak najlepiej wiedząc, że za rok będzie dużo pieniędzy do zgarnięcia. 5 milionów za jeden sezon to grosze za zdesperowanego gracza. Liczę na jego wsparcie z ławki lub (tfu! tfu! tfu!) w s5 kiedy Rose się połamie lub pójdzie do więzienia.

Luc Richard Mbah A Moute - 4.5 mln płatne w 2 lata
Poprzedni zespół: Los Angeles Clippers
Obecny zespół: Los Angeles Clippers
Statystyki za poprzedni sezon: 3.1 punkty, 2.3 zbiórki, 45% z gry i 32% za 3

Doc ty już wiesz co! Główny SF z poprzedniego sezonu w barwach Clippers pozostaje w drużynie w myśl zasady: zostają wszyscy. Czy to dobre, czy to złe posunięcie nie mnie to oceniać, gdyż już trochę pojechałem Riversa za wcześniejsze kontrakty łapiąc się przy tym za głowę, ale ten wydaje mi się całkiem sensowny. Za śmieszne pieniądze zatrzymał całkiem niezłego defensora otrzaskanego w bojach z proporczykiem Clippers na piersi.

Powtórzę to może do znudzenia: można było lepiej wydać tą kasę, ale od tego momentu zaczynają się przyzwoite/dobre ruchy LAC w tym off-season.

Zaza Pachulia - 2.9 mln płatne w jeden sezon
Poprzedni zespół: Dallas Mavericks 
Obecny zespół: Golden State Warriors
Statystyki za poprzedni sezon: 8.6 punktów, 9.4 zbiórki, 1.7 asysta i 46% z gry

Pobiegł jak pies za piłką w poszukiwaniu pierścienia. Takie o to wpisy można było przeczytać w internecie, kiedy to GSW znaleźli zastępstwo za oddanego w wymianie Andrew Boguta. Po takim sezonie w Dallas mógł spokojnie dostać lepszą kasę (nie znacznie ale zawsze), jednak wolał grę u boku prawdopodobnie przyszłych mistrzów NBA. Uda się wygrać misia: to super - mam pierścień i jeszcze trochę paliwa w baku, które pozwoli zarobić kilka dodatkowych milionów bo jestem na kontrakcie jednorocznym. Nie uda się zdobyć mistrzostwa: trudno się mówi, ale byłem częścią ekipy, która na papierze niszczyła wszystko co dotychczas było w NBA nie licząc pierwszych piątek do ASG.

Skoro mowa o ASG to pamiętacie, że Zaza prawie dostąpił zaszczytu gry w niedzielnym spotkaniu gwiazd?

Czy to dobrze dla GSW mając kogoś takiego w wyjściowym składzie? Ofensywnie jest trochę lepszy niż Bogut. Nie wiele, ale lepszy. Jeżeli chodzi o defensywę to jest lata świetlne za Australijczykiem. Nie zastawia tak dobrze tablicy i gorzej blokuje. Zdrowotnie wypada na pewno lepiej. Pisałem to już wcześniej: Warriors zatęsknią bardzo szybko za Andrew w pomalowanym, ale podpisując Pachulię sprawili, że kasa się zgadza na ten sezon. Czekamy co przyniesie los...

Roy Hibbert - 5 mln płatne w jeden sezon
Poprzedni zespół: Los Angeles Lakers
Obecny zespół: Charlotte Hornets
Statystyki za poprzedni sezon: 5.9 punktów, 4.9 zbiórki, 1.2 asysta, 1.4 blok i 44% z gry

Po odpuszczeniu sobie Ala Jeffersona Szerszenie postanowiły poszukać wzmocnień pod koszem. Coś tam mamrotano o Howardzie, na celowniku ich żądła znalazł się też opisany wyżej Gruzin. Jednak kiedy kasa poszła na obwodowych, a dziura pod koszem zaczęła się powiększać zadzwoniono do Hibberta i zaproponowano mu jednoroczny kontrakt i obietnicę odbudowania reputacji. Czekać na niego będzie tu Steve Clifford, który powinien uruchomić defensywną bestię w wyblakłym już trochę centrze oraz jego stary znajomy z uniwersytetu Georgetown - Patrick Ewing - legenda Knicks i jeden z najlepszych podkoszowych ever.

Do tego wchodzi w szeregi fajnego zespołu z niezłą chemią i charyzmatycznym właścicielem, który może podbudować trochę psychikę tego olbrzyma, lub jak to zrobił z Kwame Brownem - zniszczyć go definitywnie.

Zatem co sądzę o tym ruchu: jest to niezły przechwyt, który za te 5 mln może zaowocować odbudowaniem się jednego z najlepszych defensywnych centrów ostatnich 10 lat. Zawsze kibicuję takim wydarzeniom i życzę Royowi jak najlepiej!

Lance Thomas - 27 mln płatne w 4 lata
Poprzedni zespół: New York Knicks
Obecny zespół: New York Knicks
Statystyki za poprzedni sezon: 8.2 punktów, 2.2 zbiórki, 44% z gry i 40% za 3

Wrócił! Złoty Lance wrócił do MSG! Miałem przez chwilę wątpliwości co do tego jaką drogę obierze, ale pozostał lojalny i dalej będzie reprezentować najlepszy zespół w lidze! Znakomity obrońca będący plastrem na najlepszych graczy obwodowych innych ekip. Do tego ciągle pracuje nad rzutem za 3, przez co stał się łakomym kąskiem dla takich drużyn jak Timberwolves, Spurs, Clippers czy Pelicans, którzy to również stanęli w szranki po skrzydłowego.

Bardzo mnie to cieszy, że jeden z dwójki brylantów, które to pozwoliły mi przetrwać najczarniejszy sezon Knicks pozostał na pokładzie. Melo będzie mieć godnego zmiennika, który cechuje się ciężką pracą, oddaniem i poświęceniem. Rzućcie okiem na jego fantastyczny tekst w "The Players Tribune".

Skończył się okres tułaczki mój synu i żebrania o 10 dniowe kontrakty. Jesteś już w domu! Once A Knick Always A Knicks!


Seth Curry - 6 mln płatne w 2 lata
Poprzedni zespół: Sacramento Kings
Obecny zespół: Dallas Mavericks
Statystyki za poprzedni sezon: 6.8 punktów, 1.4 zbiórka, 1.5 asysta, 45% z gry i 45% za 3

Vivek postanowił nie przedłużać przygody Setha w Sacramento i puścił go wolno. Kilka drużyn widziało co zrobił w ostatnich 11 meczach w stolicy Kalifornii kiedy w końcu dostał więcej minut gry i aż 9 z tych spotkań zaczynał w wyjściowym składzie. Otóż brat Stephena wypracował średnie rzędu: 15.2 punktów, 2.7 zbiórek, 3.8 asyst trafiając przy tym 46% z gry oraz dokładając do tego 48% za 3 w niespełna 30 minut na parkiecie. 

Jedni powiedzą: grał w słabej drużynie gdzie nabił trochę statystyk na sam koniec. Inni powiedzą: gość jak dostanie trochę czasu gry może okazać się niezłą opcją z ławki lub przymusem w wyjściowym składzie. 

Cuban proponując mu 3 mln za sezon dokonał bardzo dobrej inwestycji, na której może tylko zyskać nie obciążając do tego budżetu klubu. 

Zatem w składzie Mavs jest już: Curry, Barnes, Bogut. Brakuje jeszcze jakiegoś Thompsona i Greena - if you know what i mean...

Dirk Nowitzki - 50 mln płatne w 2 lata
Poprzedni zespół: Dallas Mavericks
Obecny zespół: Dallas Mavericks
Statystyki za poprzedni sezon: 18.3 punktów, 6.5 zbiórek, 1.8 asysta, 44% z gry i 36% za 3

Lojalność i cierpliwość popłaca. Nie mówię, że Dirk rezygnując wcześniej z lukratywniejszych kontraktów nie brał czegoś pod stołem do Marka, ale teraz w końcu można oficjalnie powiedzieć, że dostał kasę na jaką zasłużył przez te wszystkie lata w uniformie Mavs. Oczywiście nie są to maksymalne pieniądze jakie Niemiecki gwiazdor mógł dostać - te wynosiły coś około 30 mln za sezon - ale 25 mln za rok to nie jest też mało. 

Nawet GSW ustawiło się w kolejce po Dirka, ale ten kazał ochroniarzom przyprowadzić z grupy oczekujących na audiencję delegację Dallas z którymi zamknął się w swoim VIP roomie i tam złożył podpis na cyrografie trwającym jeszcze 2 sezony. 

Ludzie piszący, że nie zasługuje na taką kasę powinni wsadzić prącie do kontaktu lub przerzucić się na oglądanie piłki nożnej czy innego tam handlu niewolnikami. 

Chciałbym i życzyłbym sobie żeby Kristaps miał równie udaną i lojalną karierę co Dirk. 

Gerald Henderson - 18 mln płatne w 2 lata
Poprzedni zespół: Portland Trail Blazers
Obecny zespół: Philadelphia 76ers
Statystyki za poprzedni sezon: 8.7 punktów, 2.9 zbiórek, 1 asysta, 43% z gry i 35% za 3

Gerald jak do tej pory grał w pierwszym składzie Bobcats/Hornets gdzie radził sobie dobrze. Kiedy jednak postanowiono przeprowadzić zmiany w organizacji poszedł w wymianie za Batuma do Portland. Tam przesiedział swój ostatni rok kontraktu na ławce i po zakończeniu sezonu zapowiedział, że jego celem będzie podpisanie umowy z drużyną, która da mu szansę powrotu do wyjściowego składu. 

Jak powiedział tak zrobił i z lawiny propozycji (podobno aż 8 drużyn walczyło o jego względy) wybrał ofertę 76ers, gdzie konkurencję do gry w s5 ma praktycznie zerową. Do tego przytuli niezłą kasę i dostanie szansę na pokazania się innym drużynom, które powalczą o coś więcej niż 13 miejsce w konferencji. 

Zatem zawodnik wrócił do rodzinnego miasta z chytrym planem, który może spokojnie zrealizować w odmienionej ekipie Sixers.     

David West - 1.55 mln płatne w jeden sezon
Poprzedni zespół: San Antonio Spurs
Obecny zespół: Golden State Warriors
Statystyki za poprzedni sezon: 7.1 punków, 4 zbiórki, 1.8 asysta, 54% z gry i 42% za 3

O ile rok temu uchyliłem nieba dla Davida za to, że zostawił ponad 10 mln dolarów na stole i wybrał walkę o pierścień w szeregach SAS, tak teraz ta sprawa zaczyna mi śmierdzieć. Zawsze uważałem go za boiskowego twardziela, który trochę spóźnił się z grą i powinien wylądować w latach 90 tych. Teraz ta desperacka pogoń za mistrzostwem umniejsza jego grę i - co gorsze - postawę w moich oczach. Wiem, że to trochę nie sprawiedliwe, ale niesmak mam teraz ogromny kiedy patrzę na jego zdjęcie. 

Zatem nie podjął opcji na drugi rok kontraktu w Spurs i pobiegł do San Francisco za łatwym pierścieniem. Pomijając już kwestię co jest smaczne, a co nie to bardzo dobry ruch dla GSW, którzy po utracie kilku ważnych elementów podkoszowych (Bogut, Ezeli, Speights) potrzebowali kogoś takiego i to bardzo.

Teraz jeszcze tylko czekam aż Ray Allen ogłosi powrót do ligi w barwach Wojowników...

Mindaugas Kuzminskas - 6 mln płatne w 2 lata
Poprzedni zespół: Unicaja Malaga
Obecny zespół: New York Knicks
Statystyki za poprzedni sezon: 11.1 punktów, 3.2 zbiórki, 1.1 asysta, 48% z gry i 33% za 3

Knicks nie rozpaczali długo po stracie Derricka "Judasza" Williamsa. Za mniejszą kasę podpisali jego mądrzejszą wersję prosto z europejskich parkietów. Dane mi było go pooglądać trochę w meczach sparingowych Litwy przed igrzyskami w Rio i dlatego mogę go porównać do Williamsa. Niestety podczas trwania turnieju zawsze miałem nie po drodze z tą reprezentacją i albo oglądałem rwane urywki, albo same końcówki. "Kuz" (a co! niech ma fajna ksywę) zakończył igrzyska z dorobkiem 10.8 punktów, 4.5 zbiórek i 1.5 asysty.

Będzie to ciekawe doświadczenie oglądać go wchodzącego z ławki Knicks. Jak na swoje warunki fizyczne nie boi się walczyć o zbiórki czy wbiegać pod kosz w poszukiwaniu łatwego wsadu bądź kontaktu z obrońcą. Może w tym sezonie to on będzie tą iskierką z ławki Nowojorczyków.

Poniżej trochę jego zagrań zamiast standardowego zdjęcia. 


Oto kolejne 30 nazwisk z karuzeli wolnych agentów. Kolejne (coś ponad 40?!) będzie tu systematycznie dopisywane. Albo zrobię jeszcze 10 graczy i założę Vol. 3 by było bardziej przejrzyście i dokładnie. 

Teraz taka mała sprawa organizacyjna: dla wszystkich którzy boją się, że porzucę pisanie na rzecz nagrywania podcastów mam dobrą wiadomość: nie porzucę grafomaństwa i dalej będziecie mogli czytać to moje dłuuugie wypociny. Podcast był czymś wyjątkowym na specjalną okazję. Jeżeli uda się zebrać kilku nygusów by porozmawiać o nadchodzącym sezonie pewnie powstanie kolejny odcinek. Jeżeli nie - to może nagram swoje "31 palących pytań"? Nie wiem jeszcze, ale będę się starał by więcej było teksu pisanego niż mówionego. 

Jeszcze raz dziękuję Wam za te 100 tysięcy wyświetleń i mobilizujące mnie do 200 (już 201) postów! 

Do następnego, który niebawem! 

Dziś bez piosenki. Zróbmy takie wyciszenie i medytację Zen...

Żartowałem i walę klasykiem między oczy!

"Wine is fine but whiskey's quicker!"



4 komentarze: