Po znakomitym poprzednim sezonie oczekiwania względem młodej ekipy Jasona Kidda wzrosły niebotycznie. Ale nie ma co się dziwić skoro zespół notujący jedynie 15 zwycięstw sezon wcześniej wchodzi do PO i to z 6 miejsca w konferencji.
W ciągu jednego sezonu!
Ba! W ciągu jednego sezonu oddając najlepiej punktującego gracza oraz tracąc z powodu kontuzji nową gwiazdę pozyskaną z draftu.
Ale co było, to było. Nadszedł nowy sezon, a Bucks nie zachwycają jak w poprzednich rozgrywkach. Już szuka się wymian, już malkontenci podpytują jaką Kidd ma pozycję w klubie i już szuka się winnych i wytyka palcami to i owo.
Ludzie, złóżcie 3 palce (kciuk, wskazujący i środkowy) i popukajcie się w głowę. Tylko tak z życiem i bardzo mocno. Może to Wam wybije pewne głupie myśli z głowy.