Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Off-Season 2015. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Off-Season 2015. Pokaż wszystkie posty

piątek, 2 października 2015

Kontrakty, niewypały i syrop klonowy...

Kiedy zapytasz typowego fana NBA o jakiegoś zawodnika z Kanady ten bez wahania wykrzyknie - Steve Nash! 

Uwielbienie dla tego pokurcza jest zrozumiałe i powszechnie akceptowalne. Suns i ich run'nad'gun, MVP x 2 i takie tam finansowe machlojki. Kiedy jednak zadamy pytanie niczym ankieter z Familiady: a kogo jeszcze? Wówczas może pojawić się drobny problem. 

Co bardziej ogarnięci w nowożytności wskażą zeszłoroczny nr 1 draftu Andrew Wigginsa, Kelly "MMA" Olynyka lub mokry sen Vivka Ranadive - Nika Stauskasa. Starzy fani podrapią się po siwiejących już włosach wspomną z łezką w oku Samuela Dalemberta, Jamaala Maglorie lub pięknisia Ricka Foxa. 

Jednak na chwilę obecną 2 najgorętsze nazwiska kojarzone z flagą z liściem klonowym to Tristan Thompson oraz Anthony Bennett. 

Pierwszy ma urojenia schizofreniczne, przejawiające się wyobrażeniem o byciu w czołówce ligi na swojej pozycji. Drugi cierpi na depresję/zaparcie talentu. 

Dziś dr Przemek zdiagnozuje obydwa przypadki...


środa, 16 września 2015

Houston Rockets: Wojna Pomidora z Ogórkiem

Ostatnio w pracy w czasie przerwy spożywałem sobie kanapkę. Bułeczka była świeża, z racji tego, że mieszkam na przeciwko piekarni. Niestety motłoch wykupił mi moje ulubione grahamki i musiałem zadowolić się pieczywem białym. No cóż nie ma co rozpaczać nad tym faktem. Posmarowałem sobie ową bułeczkę masełkiem, pasztecikiem (tak należę do tej grupy ludzi, którzy jedzą pasztet z masłem) oraz by nie było za monotonnie dołożyłem sobie dorodny plasterek pomidora oraz kilka mniejszych talarków ogórka kiszonego. Niebo w gębie dosłownie i w przenośni.

Jeżeli ktoś zgłodniał od tego opisu to teraz jest ten czas by udać się do kuchni i próbować odtworzyć moją kanapę. I o herbacie nie zapomnijcie, bo co to za kanapka bez Earl Greya w ulubionym kubku/filiżance?

Ja poczekam, mam czas...



sobota, 12 września 2015

Denver Nuggets: Nalewka malinowa

Prześlicznej urody chłopczyk prosto z Włoch trzęsie całym EuroBasketem. Słynący z podatności na kontuzję skrzydłowy Squadra Azzurra - Danilo Gallonari - przeżywa ponowy rozkwit formy towarzyszący potyczką najlepszych drużyn na starym kontynencie. 

Nie jest to dobra wiadomość dla malkontentów, którzy na wieść o jego nowym kontrakcie zapluli monitory ze złości i rozpalili swoje klawiatury do czerwoności pisząc w internecie kąśliwe komentarze na jego temat oraz całego Denver. 

Prawda jest taka, że Bryłki nie są w cale stracone jeżeli chodzi o bitwę na Zachodzie. Wiadomo, że nie zagrożą supremacji niektórych drużyn, jednak dzięki tak grającemu Gallo i kilku dodatkowych smaczkach, nie ma co ich spisywać na straty. 


środa, 9 września 2015

Liga wprowadziła zmiany

Adam Silver wygodnie rozsiadł się na tronie pozostawionym przez Davida Sterna. Od samego początku widać było, że czuje się tam pewnie i nie zamierza w niczym ustępować swojemu poprzednikowi.

Miał już kilka akcji podbramkowych, z których wychodził obronną ręką. Wspomnę tylko tą najgłośniejszą związaną z rasizmem i pewnym właścicielem klubu i jego czarnoskórą kochanką. Decyzja była szybka i stanowcza. Przysporzyło mu to wielu zwolenników, którzy na chwilę zapomnieli o chęci wprowadzenia przez komisarza reklam na koszulki i parkiety. Jak na razie o tym temacie cicho sza i nie chce wywołać wilka z lasu.  

Dał się poznać również jako wizjoner, który śmielszym okiem patrzy w stronę nie tylko Europy ale i reszty świata. Wie, że tam leżą pieniądze na ulicach i trzeba się po nie odpowiednio przychylić. Poszerzenie ligi o "Dywizję Europejską" też na razie jest tylko plotką, jednak zmiana formatu meczu "Rookie vs Sophomore" podczas ubiegłego ASW było puszczeniem oczka w stronę innych krajów.

Dziś jednak wprowadził w życie pewną zmianę, która trochę namiesza w lidze...


sobota, 22 sierpnia 2015

New York Knicks: Nie może być chwili spokoju...

Nigdy nie skończę tego podsumowania poprzedniego sezonu. 

Draft zakończony i każdy się pogodził z wyborem ulubionego klubu. Jedni są już nazywani zbawcami organizacji, inni nadzieją na przyszłość, a jeszcze inni znakomitym uzupełnieniem obecnego składu. Busta jeszcze się nie dopatrzyłem/doczytałem.

Wolni agenci rozdrapani jak ziarna rzucone wygłodniałym kurom przez sadystycznego hodowcę, który zwiększył poziom salary, a w przyszłości zamierza zrobić to ponownie. Wojna w kurniku nieunikniona.

Nowe kontrakty = GMO. Zapamiętajcie moje słowa. Tristan Thompson chce 94 mln za swoje usługi. A ja głupi się wahałem czy wysłać CV do Clippers kiedy z ławki wchodził zombie Turkoglu...

Wszelkie dramy oraz wojny podjazdowe już się zakończyły i myślałem, że w spokoju będę mógł dokończyć parę spraw, które mi zalegają by wejść w nadchodzący sezon zwarty, gotowy i co najważniejsze z czysta kartą.

Ale ukochany klub nie da odpocząć...


niedziela, 16 sierpnia 2015

Washington Wizards: Mieć ciastko i zjeść ciastko

Prawie każdy oddaje się teraz błogiemu odpoczynkowi po ciężkim sezonie. Należy się im to jak psu buda. Trzeba naładować baterie przed nadchodzącymi rozgrywkami, najlepiej w jakiś ciepłych krajach. Nie żałować sobie luksusu. Przecież niektórzy podpisali bardzo lukratywne umowy ostatnimi czasy i już można ruszyć rezerwy gotówki by godnie odpocząć. Wraz z sezonem kasa zostanie dowieziona pod ich drzwi na złotych taczkach. YOLO!

Inni pracują w pocie czoła by jak najlepiej reprezentować swój kraj na mistrzostwach Europy. Wśród nich jest nasz rodzynek - Marcin Gortat - który sukcesywnie informuje nas co się dzieje w kadrze narodowej. Przestań spamować filmikami i zacznij uczyć się taktyki. Nie po to Mike Taylor siedział tydzień na trybunach Staples Center i spisywał okrzyki Doca Riversa na kolanie, byśmy teraz nie wyszli z grupy.

Jeszcze inni w zaduszonych pomieszczeniach ostro debatują nad swoją przyszłością. Klasa draftu 2012 w końcu może powąchać poważną gotówkę. 

W takim właśnie położeniu znajduje się Bradley Beal. Wizards chcą zatrzymać młode "ciacho" ale wiedzą, że w następnym sezonie inna "kremówka" będzie na rynku wolnych agentów i trzeba mądrze zagospodarować pieniążki ze skarbonki zanim wejdzie się do cukierni.


czwartek, 13 sierpnia 2015

Memphis Grizzlies: Stagnacja?

Odpocznijmy trochę od podsumowań i zajmijmy się zgoła odmiennym tematem, który wpadł mi dziś do głowy podczas przeglądania budżetów drużyn na bieżące oraz przyszłe rozgrywki. 

Teks będzie o Miśkach z miasta Elvisa. Dawno nic o nich samych nie było, więc można trochę odświeżyć pamięć o jednej z najnudniej grających ekip w NBA. Dlaczego najnudniej? W dobie nadchodzącego small ballu ich "Grit & Grind" może nie wydawać się taki emocjonujący, a co poniektórych może nawet uśpić ich wolne tempo prowadzenia gry.

Ja należę do grona poczciwych zjadaczy chleba z masłem NBA, ale w przypadku stylu Memphis ten chleb jest dla mnie dodatkowo wzbogacony o ser żółty i keczup. Ci co mnie znają bardzo dobrze wiedzą, że nie ma dla mnie lepszej kanapki. Ten oldschool bijący od ich błotnistego tempa stanowi miód na moje serce. Sypią piachem w tryby przeciwników czym zmuszają ich do dostosowania się do preferowanego przez nich stylu gry. 

W lato udało się im zatrzymać Marca Gasola, więc GrindFathers powrócą w komplecie by ponownie przeciwstawić się całej lidze. 

I tu narodziło się moje pytanie: ile można trwać w bezpiecznej strefie bez konieczności zmian?


niedziela, 2 sierpnia 2015

Seattle SuperSonics: The Moonchild

Jak już pewnie wiecie Bucks zostają w Milwaukee. Wszystkie ważne i mniej ważne głosownia zostały przeprowadzone. Tajne stowarzyszenia bractw piwnych z Wisconsin podpisało cyrografy krwią kozła, napluli sobie na rękę i ubrani w czarne szaty w kazamatach swoich piwnic przypieczętowali powstanie nowej hali swojego zespołu. 

Z jednej strony bardzo się cieszę, że tak zasłużona drużyna w której barwach grało tylu znakomitych zawodników nie zniknie z mapy NBA. Teraz mają jedną z najciekawszych młodych ekip i szkoda by było gdyby Milwaukee zostało pozbawione przyjemności z kibicowania zespołowi Jasona Kidda. 

Z drugiej strony oszukane niegdyś w podobny sposób Seattle dalej musi czekać na kaprys komisarza dotyczący powiększenia ligi o dodatkowe zespoły. Liga bez SuperSonics nie jest już tym samym czym była wcześniej. Znakomite nazwiska czekają zawieszone w próżni by ich koszulki znalazły się pod kopułą hali w deszczowym mieście. 

Dziś trochę z nostalgii, trochę z tęsknoty postaram się przedstawić Wam sylwetkę jednej z niezaprzeczalnych gwiazd Seattle SuperSonics lat 90 tych jakim bez wątpienia był Shawn Kemp. 


środa, 29 lipca 2015

Los Angeles Clippers: Californication...

Nadchodzący sezon będzie świeżym startem dla kilku zawodników w najlepszej lidze świata jaką bez wątpienia jest nasza ukochana NBA. 

Niezbyt często zdarza się, że utalentowany zawodnik przenosi się z klubu do klubu i nagle zapomina jak się gra w koszykówkę. Nie mówię tu o naciągaczach na kasę, którzy po podpisaniu nowego kontraktu osiadają na laurach i zamiast myśleć o lepszych statystykach, po kryjomu czytają wyciągi z banku w przerwach spotkań. 

Chodzi mi o zawodników, którzy przeszli do danego zespołu i nagle okazało się, że ich umiejętności nie są wykorzystywane we właściwy sposób i jedyną dla nich nadzieją jest ucieczka do innego miasta, lub modlitwa o zmianę wizji zespołu na taką, która pozwoli im wykorzystać swój talent w 100%. 

Kimś takim bez wątpienia jest Lance "Born Ready" Stephenson, który w nadchodzących rozgrywkach ma wiele do udowodnienia. 


sobota, 25 lipca 2015

Podsumowanie dotychczasowej wyprzedaży

I zbliżamy się do końca ogromnego szału zakupów. To co się działo mogę porównać do "czarnego piątku" który ma miejsce w USA zaraz po Święcie Dziękczynienia. Prezydenci oraz GMowie klubów rzucili się na zawodników niczym omamione zniżkami i promocjami społeczeństwo Ameryki Północnej. 

Może nie było wzajemnego tratowania ze skutkiem śmiertelnym, jednak wyrywanie sobie zawodników z rąk do rąk to już inna para kaloszy.

Nie ma co się już rozdrabniać na poszczególne dni. Jadę z koksem do samego końca, czyli do dnia dzisiejszego.

Wszystkie umowy zaklepane/zawarte od 5 lipca do dziś opisane poniżej.

Zapraszam! 



sobota, 11 lipca 2015

Podsumowanie trzeciego oraz czwartego dnia wyprzedaży

Oto opis trzeciego i czwartego dnia walki o wolnych agentów. Dziś w taki hurtowy sposób postaram się przedstawić co się działo w lidze 3 i 4 lipca. Jest wiele innych palących tematów, które chciałbym opisać więc podkręcam odrobinę tempo.

Coraz mniej nazwisk i coraz mnie opcji na podpisanie kogoś wartościowego. 

Jednak najlepsi GMowie wiedzą jak łatać dziury powstałe w rotacji przy pomocy doświadczonych graczy.


poniedziałek, 6 lipca 2015

Podsumowanie drugiego dnia wyprzedaży

2 lipca w natarciu. 

Działo się również ciekawie, co dnia pierwszego gdyż maszyna napędzana dolarami zaczynała nabierać większego rozpędu. 

Nie obyło się bez kilku niespodzianek oraz zaskakujących zwrotów akcji.

Procedurę znacie z poprzedniego wpisu, zatem zaczynamy:


sobota, 4 lipca 2015

Podsumowanie pierwszego dnia wyprzedaży

Miał być opis wszystkich dotychczasowych transakcji, ale pogoda wymusiła wyjazd nad wodę w celu ochłodzenia i relaksu. Dlatego podzieliłem sobie to wszystko na poszczególne dni.

Dziś opiszę kontrakty z 1 lipca, ale najpierw grafomański wstęp.

Zazwyczaj w NBA każda z ekip rządzących chce pozyskać dobrego zawodnika bardzo małym kosztem. Czasami byłoby najlepiej gdyby zawodnik grał za darmo a jego zapłatą byłaby duma z reprezentowania danego klubu.

Na naprawdę duże pieniądze mogli liczyć do tej pory tylko najlepsi.

Jednak podczas tego off-season całe to dyskontowe myślenie poszło w odstawkę. Mając na uwadze podniesienie poziomu salary oraz nową umowę telewizyjną, przepłacane jest wszystko co się rusza i jest w stanie złapać piłkę w ręce. 

Poniżej znajdziecie przegląd nowych milionerów, oraz kilka słów na temat tego czy są warci takiej kasy, i co za te miliony mogą wnieść do swoich starych/nowych klubów.