wtorek, 31 marca 2015

Co z nich wyrośnie: Minnesota Timberwolves

Wiem, że to samo można było napisać (niektórzy tak zrobili) przed tym sezonem, ale naprawdę strach się bać Młodych Wilków w następnym sezonie. Jeszcze sezon regularny się nie skończył, a play-off nie zaczęły, a już dywagacje na temat przyszłości zespołu z mroźnej krainy? 

Może chce być pierwszy, który o tym napisze, może nie mam co napisać i już snuję plany na przyszłość bo resztka sezonu wieje nudą, a może już teraz trzeba się przyjrzeć co ta młoda wataha ma do zaoferowania i w jakim składzie rozpocznie przyszłe rozgrywki. 

Nowy cykl czas zacząć...


niedziela, 29 marca 2015

Nagrody, szmery i inne bajery

Sezon niechybnie zbliża się ku końcowi, a wszystkie portale oraz blogi zajmujące się opisywaniem najlepszej ligi świata robią własne przymiarki do nagród, które będą rozdane po zakończeniu igrzysk w sezonie regularnym.

Walka o niektóre te statuetki oraz tytuły szlacheckie nabija ilość wyświetleń dla autorów oraz burzę w komentarzach od niezgadzających się z subiektywnymi (lub kradzionymi) opiniami. 

Ten bardziej zasługuje od tego. Ten miał lepszą średnią i więcej asyst, ale ten więcej razy zablokował przeciwników i zdobył więcej zbiórek. Ten zagrał mniej spotkań i się mu nie należy. A ten dłubał w nosie i nie grał w opasce tylko w ściągaczu.  

Bla bla bla...

Ludzie są gotowi iść na noże, byle tylko udowodnić, że to właśnie ich idol zasługuje na wyróżnienie. Szkoda, że tak naprawdę, prawdziwe znaczenie mają 2 nagrody które nie są przyznawane zaraz po zakończeniu sezonu regularnego lecz po ostatnim meczu finałowym...


czwartek, 26 marca 2015

Walka o 8 miejsce na "gorszym" Wschodzie

Walka na noże na dzikim Zachodzie przybrała zupełnie inny obrót. Kevin Durant oraz Serge Ibaka wypadli na czas nieokreślony, co przy obecnej formie Thunder, może ale nie musi być problemem. Pelikany z Nowego Orleanu przeżywają mały szpital, ale dalej dzielnie walczą. Phoenix Suns byli skazywani na porażkę, jednak nie składają broni i na chwilę obecną wyprzedają ziomków z Luizjany o jedną wygraną, a do piastujących 8 miejsce Thunder tracą 3 mecze. 

Jak komuś jest mało dramatów związanych z walką do samego końca, niech przeniesie swoje zainteresowanie na Wschód. Tam poza 76ers, Knicks oraz Magic każdy z zespołów ma szansę na walkę o miejsce premiowane rozgrywkami pucharowymi. 

Szybki przegląd sytuacji nie zaszkodzi.


poniedziałek, 23 marca 2015

Stave Nash zakończył karierę.

Jedna z gwiazd ligi, którą bez problemu można podciągnąć pod etykietkę "starej daty" - Steve Nash - przedwczoraj oficjalnie zakończyła karierę. 

W czasie spędzonym na parkietach NBA dorobił się dwóch tytułów MVP oraz osiem razy był wybierany do All-Star Game. Trzykrotnie został wybierany do NBA First Team, dwukrotnie do NBA Second Team oraz NBA Third Team. Jest dwukrotnym zwycięzcą NBA Skills Challange organizowanego podczas ASW. Odszedł jako trzeci najlepszy podający w historii ligi zaraz za Johnem Stocktonem oraz Jasonem Kiddem. 

O jedną asystę wyprzedził Marka Jacksona i zrzucił go z piedestału. Sorry Mark, taki mamy klimat.

Głównie zapamiętamy jego grę w Phoenix Suns, gdzie pod batutą Mike'a D'Antoniego wyniósł grę w ataku na zupełnie inny poziom. Akcje nazwane "7 sekund lub mniej" na stałe wpisały się do kanonu szybkiej koszykówki. 

Jedni już ciosają mu pomniki ze złota, a inni już obstawiają datę, kiedy to dostanie zaproszenie do wstąpienia w poczet Hall of Fame. Filmy z jego najlepszymi akcjami mnożą się jak dzieci Shawna Kempa. 

Ja osobiście na wieść o zakończeniu przez niego kariery zareagowałem błogim: "Nareszcie" po czym dodałem pod nosem: "o 3 lata za późno".


piątek, 20 marca 2015

New Orleans Pelicans: Rzutem na taśmę?

Właśnie zza oceanu dotarła do mnie wiadomość o tym, że Kevin Durant został odsunięty przez sztab lekarski od wszystkich czynności jakie są związane z koszykówką na czas bliżej nie określony. Powodem jest nieustępujący ból w operowanej wcześniej nodze. Oznacza to, że kibice Thunder czekający na powrót ciągle panującego MVP będą musieli uzbroić się w cierpliwość, i zaufać fenomenalnej (indywidualnie) formie Russella Westbrooka, który jak wiemy ma bardzo gorącą głowę jeżeli chodzi o takie sytuacje. Jego gra może wprowadzić Oklahomę do play-off's, lecz w równym stopniu pogrzebać ich szansę na udział w fazie pucharowej. 

Ta smutna informacja jest wodą na młyn dla Pelikanów z Nowego Orleanu. To właśnie oni do spółki z Thunder stanowią grupę pościgową za 8 miejscem na Zachodzie. 

Będzie to arcyciekawa końcówka tego sezonu.


środa, 18 marca 2015

Toronto Raptors: Czkawka

Kto z Was widział Dinozaury w finale konferencji ręka do góry! Nie martwcie się, ja również podniosłem rękę. Drużyna jeszcze w grudniu prezentowała poziom kosmiczny. Od początku sezonu do 30 grudnia przegrali tylko 8 spotkań. Mogło się wydawać, że zespół nie posiadający wielkiego nazwiska, może sprawić nie lichą niespodziankę na Wschodniej stronie mapy. Co prawda do czasu Andrew Wigginsa nie słyszałem, że ktoś chciałby grać dla rodzynka Kanadyjskiego, ale cóż począć skoro nr 1 tego draftu sam pochodzi z kraju Chłopaków z Baraków.

Jednak po nowym roku zaczęła się czkawka, która prześladuje ich po dziś dzień. Na dzień dzisiejszy zostało im 15 meczy do rozegrania. Jak wiemy z życia dobrą metodą na tą dolegliwość, jest szklanka wody. Jeżeli ona nie poskutkuje to wstrzymanie oddechu lub przestraszenie delikwenta. A co jeżeli ich lekarstwem miało być okienko transferowe, które perfidnie przespali?


poniedziałek, 16 marca 2015

Robin i jego pluszaki

Robin Lopez przez lata był postrzegany jako ten gorszy z braci bliźniaków. Musiał walczyć o swoją pozycję w NBA. Jego brat Brook z miejsca stał się gwiazdą Nets i dobrze rokującym centrem. Robin w Phoenix nie mógł pokazać pełni swojego potencjału. Po transferze do New Orleans Hornets jego gra zaczęła się zmieniać na lepsze. Zdobywał więcej punktów oraz zbiórek. Po jednym sezonie został jednak oddany do Portland, gdzie pozostał do dziś. Daje ogromne wsparcie LaMarcusowi Aldridgeowi i idealnie wpasowuje się w schemat gry Terry'ego Stottsa. Znakomicie zastawia się pod obydwoma koszami, udziela pomocy w obronie, walczy o każde posiadanie i dobija bezpańskie piłki. 

Ma jednak jeden bardzo dziwny fetysz: lubi robić krzywdę maskotkom drużyn przeciwnych. 

Dziś w nocy zaatakował po raz kolejny, a jego ofiarą stał się Raptor - ulubieniec kibiców z Toronto. 

Czy ten terror się kiedyś zakończy?


sobota, 14 marca 2015

Cleveland Cavaliers: Love Hurts

Miało być tak pięknie. Zjednoczenie gwiazd w jedne drużynie i wspólna walka najwyższe cele. LeBron powrócił do Ohio i zażądał nowego Big 3. Młodszego, zdrowszego i co najważniejsze skuteczniejszego. Na początku była to ogromny niewypał. Postawiono do pionu generalnego menadżera, który miał obudować Jamesa, Lova oraz Irvinga przyzwoitymi graczami. David Griffin stanął na wysokości zadania i dodał odpowiednie elementy układani. 

Chemia jak wytworzyła się wewnątrz zespołu pozwoliła Kawalerzystom odbić się od nijakości i szturmem zdobyć 2 miejsce na Wschodzie. LeBron wygląda znów jak MVP. Irving bije osobiste rekordy i w co drugim zagraniu ośmiesza przeciwników crossami oraz rzutami za 3 sprzed samego nosa. Tylko Kevin Love wydaje się być jakiś taki zmieszany. Nie jest tym samym graczem który odchodził z Minnesoty. Statystyki oraz skuteczność wyraźnie spadły. To jednak zrozumiałe kiedy jest się jednym z 3, a nie tym głównym. 

Czy chęć zdobycia mistrzostwa jest warta takiej katorgi oraz poświęcenia?


czwartek, 12 marca 2015

Brooklyn Nets: Rozpacz w odcieniach czerni i bieli...

Przenosiny z New Jersey na Brooklyn miały otworzyć nowy rozdział w historii Nets. Ze średniego klubu, który ostatnie większe sukcesy odnosił prawie 13 lat temu, Nets przeistoczyli się w napędzanego rosyjskimi dolarami molocha, który skupił wokół siebie kilka przebrzmiałych gwiazd NBA i sowicie ich opłacił. Następnie na zasadzie wymiany ściągnęli do siebie Paula Pierce'a oraz Kevina Garnetta, oddając do Bostonu dużo picków w drafcie grzebiąc tym samym swoją przyszłość.

Na nowego trenera wybrali osobę, która przyczyniła się do ich sukcesów w przeszłości. Najpierw drużynę maił prowadzić asystent, a Jason Kidd miał być po prostu twarzą przy linii bocznej. Jednak z czasem okazało się, że wpompowane pieniądze nie są współmierne z osiągnięciami drużyny. Kidd odsunął od drużyny Lawrenca Franka i sam rozpoczął rządy w drużynie. Efektem tego był najlepszy bilans po przerwie na ASW, awans do PO oraz pokonanie Toronto Raptors. W drugiej rundzie zmierzyli się Miami Heat, którzy nie pozostawili złudzeń ekipie z Brooklynu. 

W lato Kidd zażądał większej władzy w klubie, jednak usłyszał odpowiedź negatywną. Postanowił odjeść i związał się z Milwaukee Bucks, z którymi robi CUDA.

Nets postanowili tym razem zaufać doświadczonemu szkoleniowcowi i zatrudnili Lionela Hollinsa. Trener z zamiłowaniem do twardej ręki miał zebrać do kupy przepłacone gwiazdy. 


wtorek, 10 marca 2015

New York Knicks: Coraz lepiej się dzieje wokół Knicks

Sezon dla kibiców ekipy z Nowego Yorku dobiegł końca już dawno temu. Zawodnicy rozdani lub zwolnieni, kasa zaoszczędzona i przygotowana na lato, Melo po operacji dochodzi do siebie. Nie pozostało nic innego jak przegrać największą liczbę meczy, by w noc draftu móc wykorzystać swój najcenniejszy skarb, jakim jest bez wątpienia wybór w I rundzie draftu. Och nasz mały kochany skarb... 

Phil Jackson w asyście skautów podróżuje po kraju i podpatruje przyszłe prospekty. Kilku faworytów już jest zapisanych w kapowniku prezydenta klubu. W młodości siła i nadzieja chciałoby się powiedzieć. Jednak są bumelanci, którzy ten błogi spokój próbują zakłócić przez swoje nieczyste zagrania. Mówię oczywiście o dziennikarzach ESPN. Najpierw niejaki Chris Broussard próbował skłócić ze sobą Carmelo Anthonego oraz Tima Hardawaya Jr. w czasie kiedy drużyna próbowała się zgrać i dotrzeć w nowym systemie. Teraz Brian Windhorst doniósł o możliwości oddania naszego skarbu w dzień draftu w zamian za sprawdzonych zawodników. 

Coraz lepiej...


niedziela, 8 marca 2015

Oklahoma City Thunder: Zamaskowany zbawca, czy jeździec bez głowy?

W zeszłym sezonie kiedy to Russell Westbrook wypadł z obiegu na pokaźną ilość meczy, Kevin Durant wzniósł się na wyżyny swoich umiejętności dzięki czemu wyrwał z rąk LeBrona Jamesa statuetkę MVP. Teraz sytuacja jest zgoła odwrotna. Kevin przez kontuzje stopy jest zmuszony oglądać zmagania kolegów z ławki rezerwowych, a o awans do play-off's walczy drużyna pod przywództwem Russella Westbrooka, który gra najlepszy indywidualny sezon w swojej karierze. 

Osiągnięte 4 z rzędu triple-double mówią same za siebie, jednak ta fantastyczna passa nie przekłada się do końca na sukcesy drużynowe. 

Czy Westbrook jest w stanie samotnie pociągnąć zespół w kierunku rozgrywek posezonowych, czy też przez brak kontroli zaprzepaści szansę na walkę w PO?


czwartek, 5 marca 2015

Portland Trail Blazers: Kiedy nadejdzie ich czas?

Bycie zagorzałym fanem Rip City, to nie jest przysłowiowa bułka z masłem. Po latach niepowodzeń i wysokich oczekiwań, drużyna ze stanu Oregon, może w tym sezonie sprawić niespodziankę. 

Teoretycznie jeżeli mieszkasz w Portland i chcesz być lokalnym, patriotycznym kibicem, nie masz wyboru i musisz kibicować właśnie Blazers. Są jednym z sześciu klubów w NBA, który nie dzieli rynku z żadną drużyną z ligi: NHL, NFL oraz MLB. Dlatego tym bardziej kibice są głodni sukcesu. Ostatni raz zostali mistrzami ligi w 1977.

Jak na razie klątwa kontuzji oraz błędnych wyborów z wysokimi numerami w drafcie omija szerokim łukiem zespół z Portland. Ci od kilku lat są dobrzy, ale nic ponadto. W zeszłym sezonie awansowali do rozgrywek posezonowych i w bardzo miłej dla oka serii pokonali Houston Rockets. Następnie trafili na przyszłych mistrzów San Antonio Spurs, którzy nie dali cienia nadziej młodym zawodnikom. 

W tym sezonie wzmocnili ławkę i są głodni zwycięstw. Czy teraz jest ich czas?

  

wtorek, 3 marca 2015

O tych, którzy odeszli...

Jest to strasznie zatrważające, ale mamy dopiero marzec, a już kilku ludzi związanych z NBA, odeszło z tego świata. Dokładniej pisząc, aż 5 byłych zawodników nie ma już na tym świecie. Ray Lummp, Roy Tarpley, Jerome Kersey, Earl Loyd oraz ostatnio Anthony Mason.

Każdy z nich zapisał się na kartach historii ligi w jakiś sposób, czy lepszy czy gorszy nie mi to oceniać.

Poniższy tekst pokrótce przybliży sylwetki każdego ze zmarłych, jednak w głównej mierze skupię się na Anthonym Masonie, który (podobnie jak Lummp) był graczem mojej ukochanej drużyny. Wiadomość o śmierci jego oraz Jerome Kerseya zaskoczyła mnie najbardziej, gdyż mieli przed sobą jeszcze kilkanaście lat życia.