niedziela, 3 lipca 2016

NBA: SHOW ME THE MONEY!

Byłem w trakcie pisania posumowania minionego sezonu dla Dywizji Atlantyckiej, ale to co się dzieje na rynku wolnych agentów zmusiło mnie do zaprzestania tego procederu i skupieniu się na wielkich kwotach jakie otrzymują zawodnicy, a kluby muszą je płacić (pewnie) z bólem serca.  

Tytuł zapożyczyłem z kultowej sceny z filmu "Jerry Maguire", która znakomicie obrazuje to co się dzieje teraz w NBA.

Będzie to wpis aktualizowany. Nie będę robić podziału na poszczególne dni i robić z tego kilkunastu oddzielnych tekstów jak rok temu. Poniżej wrzucę wszystko co mam do napisania o ruchach od 1 lipca. Tak będzie prościej i czytelniej. Wszystko w jednym tekście, a o aktualizacjach będę informować za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych.

Zatem nie ma co się szczypać, tylko otwieramy skarbiec Sknerusa McKwacza i taplamy się w złotych monetach.




Zacznę od oczywistych oczywistości - czyli graczy którzy nie zrobili niespodzianki w pierwszych dniach i zostali tam gdzie zostać mieli. 

DeMar DeRozan - 139 mln płatnych w 5 lat
Poprzedni zespół: Toronto Raptors
Obecny zespół: Toronto Raptors
Statystyki za poprzedni sezon: 23.5 punkty, 4.5 zbiórki, 4 asysty, 1 przechwyt, 44% z gry i 33% za 3

Nie było tu niespodzianki. On pokochał mroźną północ, a oni (z braku laku) pokochali jego. Zatem duet Lowry-DeRozan ponownie będzie nas cieszył swoją grą w sezonie regularnym, by - jak nakazuje tradycja - dostać czkawki w rozgrywkach posezonowych. Może to trochę złośliwe, ale taka jest prawda. Ale ok. Dotarli do finału konferencji pierwszy raz w historii klubu i to jest ogromny sukces ekipy z Toronto i nie można się z nich już śmiać. Ale można odrobinę skrycie pochichotać do póki nie podpiszą czegoś lepszego na PF. 

DeMar zasłużył sobie na nowy kontrakt w czasie sezonu. Mówiono wówczas o kwocie jaką może dostać, ale chyba nikt nie przewidział takiej kapusty. Jego występy w morderczych (2 x seria 7 spotkań + potyczka z Cavs) meczach w PO były poniżej oczekiwań, ale jak widać nie zapaliło to czerwonej lampki włodarzom z Kanady, którzy wyłożyli pieniądze bez zbędnego "ale". 

Co teraz? DD został najlepiej opłacanym graczem w drużynie, a co za tym idzie wymagania co do jego gry będą większe. Chciał nie chciał został twarzą organizacji i jestem ciekaw czy jest w stanie pokazać nam coś nowego na parkiecie? Moim zdaniem niewiele, ale mogę się mylić. 

Co by nie pisać to dobry ruch dla Raptors, gdyż zatrzymali core swojego zespołu - a do ceny i nowego salary musimy się przyzwyczaić. 

Andre Drummond - 130 mln płatnych w 5 lat
Poprzedni zespół: Detroit Pistons 
Obecny zespół: Detroit Pistons
Statystyki za poprzedni sezon: 16.2 punktów, 14.8 zbiórek, 1.5 przechwyt, 1.4 blok, 52% z gry

Kolejny brak niespodzianki. Kiedy Stan Van Gundy przybył do Mo-Town zastał tam syf, kiłę i mogiłę. Drummond - Monroe - Smith to był bardzo nieudany eksperyment. Jednak Stan pozamiatał wszystko jak trzeba i już w poprzednim sezonie cieszyli się z awansu do PO. Mądre ruchy kadrowe + rozwój bohatera tego akapitu umożliwiły Pistons wyjść z przeciętności i postawić na swoim. Szkoda, że nie udało się im wyrwać chociaż jednego meczu w starciu z Cavs w PO. 

Andre przewodził lidze w zbiórkach oraz ilości double-double. Po karnym wygnaniu Smitha i fochu Monroe było pewne, że Detroit postawi na niego. SVG chce tu zrobić powtórkę z rozrywki o nazwie "Orlando za czasów Dwighta". Jedak Drummond to nie taki sam gracz jak Howard i ciekawie będzie obserwować jak to się dalej rozwinie. Ten chłopak ma dopiero 22 lata i już zaczyna dominować deskę po obu stronach parkietu kiedy to liczni mądrale wieszczą naturalną śmierć wielkoludów w erze small ballu. Seria Thunder - Warriors pozdrawia. 

Bardzo dobry ruch dla Pistons, którzy zaklepali sobie centra na lata. Ostatni rok jego kontraktu ma być opcją gracza. Ja jednak pomimo laurki jaką napisałem wyżej jakoś nie wierzę, że doją dalej niż do finału konferencji. Poczekamy i zobaczymy czy mam rację...

Bradley Beal - 128 mln płatnych w 5 lat
Poprzedni zespół: Washington Wizards 
Obecny zespół: Washington Wizards
Statystyki za poprzedni sezon: 17.4 punktów, 3.4 zbiórki, 2.9 asysty, 1 przechwyt, 44% z gry i 38% za 3

Czemu oni go nie podpisali wcześniej? Zadawałem sobie to pytanie już dawno temu. Czekanie na Duranta tego nie usprawiedliwia. Jednak teraz nie mieli już wyjścia i musieli położyć na stole odpowiednio tłusty czek. Nie wiem czy ktoś inny by się połasił na tego kulawego zawodnika za takie pieniądze. Pewnie tak, ale Czarodzieje nie chcieli ryzykować i zostać z ręką w nocniku. Nie zrozumcie mnie źle - bardzo go cenię gdy jest zdrowy, gdyż daje atak i obronę na bardzo dobrym poziomie, jednak jego felerem jest łamliwość i drużyna która za niego zapłaciła musi liczyć się z tym, że może nie zagrać całego sezonu. Wizards prowadzili go od samego początku i znają jego kartotekę medyczną, zatem znali ryzyko i je podjęli. 

Sam zawodnik zresztą powiedział w jednym z wywiadów, że rozważa grę w skróconej ilości minut do końca swojej kariery. Przypominam, że chłopak ma dopiero 23 lata i jeszcze nawet nie powąchał swojego prime. Zazwyczaj gwiazdy bagatelizują swoje kontuzje i mówią co to będzie jak wrócą. Tutaj mieliśmy szczerą odpowiedź i za to go szanuję. 

Będzie nam dane dalej podziwiać duet Wall-Beal i to w dodatku pod nowym trenerem. Dobry ruch ekipy ze stolicy USA. Sądzę, że w ich sytuacji postąpiłbym tak samo, albo przestał żyć marzeniem o Durancie i podpisał go wcześniej za mniejsze pieniądze. Tak czy siak brawo Wiz!

Hassan Whiteside: 98 mln płatnych w 4 lata
Poprzedni zespół: Miami Heat
Obecny zespół: Miami Heat
Statystyki za poprzedni sezon: 14.2 punktów, 11.8 zbiórek, 3.7 bloki, 60% z gry

Przez chwilę myślałem, że Dallas uda się trudna sztuka podpisania kogokolwiek z górnej półki podczas free agency, jednak były to nadzieje ulotne. Hassan widocznie spotkał się z nimi tylko z grzeczności po czym sam za pośrednictwem Snapchata (nie wiem co to jest i nie pytajcie) ogłosił, że zostaje pod butem u Don Pata z South Beach. Center zmieniał już klub kilkukrotnie w swojej karierze i to właśnie w Heat wyskoczył jak diabeł z pudełka. Zaliczał przyjemne dla oka triple-double i zakończył poprzedni sezon jako czołowy "blokujący" w lidze. Na jego usługi zasadziło się kilka zespołów, ale z tego co czytałem w zachodnim internecie liczyły się tylko dwie ekipy: Dallas i Miami. Cuban za nie zatrzymanie mistrzowskiego składu z 2011 roku dalej ma nad sobą klątwę. Przesadzam? "Nie wydaje mnie się"

Hassan pozostał wierny i przytulił prawie 100 mln dolarów. Jedni mówią, że dla "takiej osoby" tle pieniędzy może oznaczać zmiany w psychice czyli jak to się zwykło mawiać "odbije mu palma". Może w innym klubie by tak było. Gdyby przykładowo trafił do Knicks lub Lakers mielibyśmy proste równanie: Hassan + kupa kasy + wielkie miasto + brak nadzoru = katastrofa + pogorszenie gry i jego statystyk. Może się mylę i dramatyzuję, ale po okiem Pata coś takiego mu nie grozi. Z biografii Shaqa wiemy jaki rygor panuje w Heat. Powinni utrzymać go w ryzach i wyciskać jak cytrynę. Ma już (dopiero?) 27 lat, ale jeżeli chodzi "przebieg" w NBA nie jest tak źle. Byle głowa wytrzymała.

"Cuban płakał jak nie podpisał" czy jakoś tak. W czasie niepewności o zdrowie i dalszą przyszłość Chrisa Bosha jako zawodnika NBA - Miami wykonało bardzo dobry ruch.

Teraz trochę o tych mniej pewnych transakcjach, ale równie ciekawych.

Nicolas Batum - 120 mln płatnych w 5 lat
Poprzedni zespół: Charlotte Hornets
Obecny zespół: Charlotte Hornets
Statystyki za poprzedni sezon: 14.9 punktów, 6.1 zbiórek, 5.8 asysty, 42% z gry i 34 % za 3 

Udało się Szerszeniom zatrzymać wszechstronnego Francuza do którego śliniła się połowa ligi. Wieszczono mu upadek na kolana po średniej jakości sezonie w Portland. Jednak po przenosinach do klubu Michaela Jordana (wymiana w której za niego zostali oddanie Noah Vonleh oraz Gerald Henderson) pośladki mu odżyły i stał się ojcem ich sukcesów oraz łakomym kąskiem w czasie trwającego finansowego szaleństwa. Ten jednak pozostał wierny (który to gracz z kolei w tym zestawieniu?) i będzie swoją grą dalej uszczęśliwiał kibiców w "The Hive". Łączono go ze Spurs oraz Mavericks z którymi nawet odbył spotkanie.

Skrzydłowy to wszechstronna bestia która nie tylko wspiera zespół w ataku (punkty z różnych pozycji, asysty i zbiórki) ale również oddaje swoje w obronie. Pod jego skrzydłem (no i trochę trenera) da się ponownie oglądać Kembę Walkera, który z samolubnego łosia stał się nagle fajnym PG w zespole aspirującym do walki o najwyższe cele w PO.

Skoro Batum pozostał w składzie został ciekawi mnie co dalej z powracającym po kontuzji MKG, gdyż dzielą tą samą pozycję i obydwaj zasługują na grę w wyjściowym składzie. Będzie to ciekawe i może jakaś wymiana z udziałem tego drugiego? Do pełni szczęścia brakuje Charlotte jeszcze centra. Ale rynek jeszcze młody czy jakoś tak.

Brawo dla Hornets za zatrzymanie swojego najlepszego (?) gracza w poprzednim sezonie i mam nadzieję, że po otrzymaniu tłustego czeku nie spuści z tonu i dalej będzie cieszyć nasze oczy wszechstronną grą. Ja lubię wszechstronnych graczy...

  
Jordan Clarkson - 50 mln płatnych w 4 lata
Poprzedni zespół: Los Angeles Lakers
Obecny zespół: Los Angeles Lakers 
Statystyki za poprzedni sezon: 15.5 punktów, 4 zbiórki, 2.4 asysty, 1.1 przechwyt, 43% z gry i 34% za 3

Powinien zwolnić agenta. Taka pierwsza myśl mnie naszła po zobaczeniu jego kontraktu. Nie chcę pisać, że jest warty większych pieniędzy (bo nie jest) ale przy takim Eldorado finansowym jakie obecnie panuje w lidze mógł podbić swoją wartość na rynku. Dodatkowo wiedział, że Lakers będą chcieli wyrównać każdą ofertę za niego, więc mógł poumawiać prowizoryczne spotkania z innymi drużynami by dać do myślenia Jeziorowcom i uszczknąć jeszcze kilka milionów do portfela.

Tylko czy opłaca się przepłacać gracza z ławki? Bo rozumiem, że taką rolę będzie pełnić Clarkson w Lakers. Jeżeli tak to kasa adekwatna do pełnionej roli, a właściciele LAL mogą sobie gratulować udanego zakupu. Młode to to jeszcze jest i widać, że ma trochę miejsca na rozwój. Dodatkowo wpisuje się w kanon późnych picków (46 wybór w 2014), które swoją grą zarobiły na tłusty kontrakt.

Jeżeli coś przez dwa lata nie wyjdzie w Jezioranach zawsze można go upchać w jakieś wymianie. Ma przyjazny kontrakt i jeżeli się nie połamie (i utrzyma formę) może być ciekawym kąskiem na przyszłość. Ale to zakłada czarny scenariusz, a przecież Lakers nastawiają się na lata prosperity. Młody skład, cudowny trener. To nie może się nie udać. Chyba, że na centrze pręży się...

Timofey Mozgov - 64 mln płatnych w 4 lata
Poprzedni zespół: Cleveland Cavaliers
Obecny zespół: Los Angeles Lakers
Statystyki za poprzedni sezon: 6.3 punktów, 4.4 zbiórki, 56% z gry

Pierwszy kontrakt w tym off-season i pierwsze wielkie WTF? O takiego trzęsienia ziemi zaczęło się to wszystko. Lakers mieli caaaaaały wachlarz wolnych agentów przed nosem. Nikt nie został podpisany, każdy czekał z ręką na telefonie by przytulić syty czek, a ci w pierwszej kolejności sięgają po Mozgova. To jest ten ruch w erze po Bryancie? To nie jest czepianie się (bo zaraz ktoś mi zarzuci Noah za większe pieniądze w Knicks) ale naprawdę nie było innych opcji? Ani to nie jest weteran, który zapewni spokój w szatni, ani to nie jest game changer, a tym bardziej nie jest to ktoś kto może zrobić coś ciekawego na boisku.

Dobrze, że Kupchak zrehabilitował się późniejszym pozyskaniem Clarksona oraz Denga, który na rolę mentora/weterana oraz przydatnego gracza nadaje się idealnie.

Nie rozumiem tego ruchu Lakers. Mówi się o tym, że Luke Walton był pod wrażeniem jego gry 2 lata temu w finałach a ostatni sezon miały mu zmarnować kontuzje oraz obecność Kevina Love'a i Tristana Thompsona w składzie Cavs. Dla mnie to jest wyssane z palca i LAL udupiła się tym kontraktem na 4 lata. Bo jest w pełni gwarantowany gdyby ktoś pytał. Lepiej by wszyli gdyby taką kasę dali komuś młodszemu (Biyombo, Ezeli) lub zaryzykowali i za grosze i przedłużyli Hibberta.

Ich małpy - ich cyrk.

Jeremy Lin - 36 mln płatnych w 3 lata
Poprzedni zespół: Charlotte Hornets
Obecny zespół: Brooklyn Nets
Statystyki za poprzedni sezon: 11.7 punktów, 3.2 zbiórki, 3 asysty, 41% z gry i 33% za 3

Brook Lopez i Jeremy Lin. Ha ha ha ha. No to się pośmialiśmy się, a teraz konkrety. Od czasu jak stanowisko trenera w Nets objął Kenny Atkinson miałem przeczucie, że Lin zawita po tym sezonie na Brooklyn. To właśnie nowy szkoleniowiec odkrył jego talent i to jemu Knicks zawdzięczają "Linsanity". Jeremy wiedział co będzie się dziać na rynku wolnych agentów i postawił swoje wymagania finansowe na wysokiej półce. Wiedział, że Szerszenie będą chcieli podpisać Batuma oraz zapolować na jakiegoś centra. Dlatego był pewny, że nie dadzą mu takich pieniędzy zwłaszcza po dobrym sezonie w ich barach. Dlatego Nets pożegnali Jarretta Jacka i sprowadzili Lina do siebie.

Pisząc bardziej obcesowo: na razie poza Lopezem nie ma tak z kim grać. Deal był czysto finansowy i taki grajek za takie pieniądze to okazja. Bez wielkich nazwisk zbierających piłkę (Harden, Bryant, Walker) Jeremy ma szansę na pokazanie się dobrej strony. W chwili zakończenia kontraktu będzie mieć 30 lat i szansę na jeszcze jedną fajną wypłatę. O nabicie statystyk w drużynie w trakcie przebudowy nie będzie trudno.

Brawo Nets. W końcu coś tam zaczyna się dziać, bez gwałtownych ruchów popartych głupotą i niecierpliwością. Oby tak dalej.

D.J Augustin - 29 mln płatnych w 4 lata
Poprzedni zespół: Denver Nuggets
Obecny zespół: Orlando Magic
Statystyki za poprzedni sezon: 7.5 punktów, 1.5 zbiórka, 3.2 asysty, 42% z gry i 40% za 3 (średnia za 34 mecze w Thunder oraz 28 w Nuggets)

Czy to jest jedyny najlepszy ruch Orlando w tym off-season? Jak na razie chyba tak i skoro piszę tu o pozyskaniu rezerwowego rozgrywającego to wiedz, że coś się dzieje. Tylko czy Magic go potrzebowali? Mają na swoich usługach Elfridia Paytona, C.J Watsona oraz namaszczonego przez samego LBJ Shabazza Napiera. Ktoś z ostatniej dwójki z pewnością poleci (nawet bym się nie zdziwił gdyby odjechali obydwaj) i tu jest właśnie miejsce dla Augustina.

Dobra cena za jego usługi i z pewnością wniesie więcej do ataku niż Payton grając z ławki. Magia się dzieje w Orlando i ochraniacz na zęby Stefana Curry'ego temu kto mi wytłumaczy zamysł ich działania i jakiś plan ich postępowania.

Widziałbym go na ławce Knicks jako backup PG dla Rose'a. Ale nie można mieć w życiu wszystkiego...

Ish Smith - 18 mln płatnych w 3 lata
Poprzedni zespół: Philadelphia 76ers 
Obecny zespół: Detroit Pistons
Statystyki za poprzedni sezon: 12.6 punktów, 4 zbiórki, 6.5 asysty, 1.1 przechwyt, 41% z gry i 32% za 3 (średnia za 27 meczy w Pelicans oraz 50 w 76ers)

"Chcieliście wydymać Freda to teraz Fred wydyma Was". Jakże adekwatny cytat do tego co się dzieje na linii Ish - Sixers. Ci najpierw go oddali za nic. Później pozyskali ponownie, a ten zrobił z nich drużynę, która jakoś wyglądała. Niby wszystko fajnie, 76ers później mówili wszem i wobec, że doceniają go i dadzą mu nowy kontrakt, a on za ich plecami dogadał się z Pistons i tyle go widzieli w Mieście Braterskiej Miłości.

Jako ktoś wchodzący za Reggiego Jacksona może być. Ale on nie rzuca, nie broni i pewnie nie będzie grać razem z Jacksonem na parkiecie, bo nie potrafi grać bez piłki. Więc jakieś jego miksy w pierwszym składzie odpadają, ale jako "rozruchowy" drugiego garnituru w Pistons może być i to w dodatku za 6 mln na rok. Prawie jak za darmo.


Al Jefferson - 30 mln płatnych w 3 lata
Poprzedni zespół: Charlotte Hornets
Obecny zespół: Indiana Pacers
Statystyki za poprzedni sezon: 12 punktów, 6.4 zbiórek, 1.5 asysta, 48% z gry

Big Al i jego "bongosy" nie są już potrzebne Michaelowi Jordanowi w Charlotte. Jednak co dla jednych jest śmieciem dla innych jest skarbem. Larry Legenda specjalizuje się w wyszukiwaniu takich odpadków i odłączaniu ich do drużyny z dobrym skutkiem zarówno dla organizacji jak i samych graczy. Wcześniej pozyskał Jeffa Teague'a oraz Tadka Younga. Teraz zapłacił śmieszne pieniądze za centra, który spokojnie mógłby biegać w wyjściowym składzie kilku drużyn NBA (pozdrawiam Lakers) jednak tu zapewne będzie pełnił rolę rezerwowego.

Larry'emu dalej widzi się small ball w Indianie. W poprzednim drafcie wybrał Mylesa Turnera, który idealnie nadaje się do gry niskim składem. Oddał George'a Hilla za szybszego Teague'a. Young również nadaje się do szybszej koszykówki. Więc pewnie zastanawiacie się czemu Al i jego spasione dupsko? Bo trzeba mieć coś dużego na rywali kiedy sytuacja tego wymaga. Jefferson ma jeszcze trochę paliwa w baku i potrafi zaczarować pod koszem w ofensywie.

Larry ty psie...

Jerryd Bayless - 27 mln płatnych w 3 lata
Poprzedni zespół: Milwaukee Bucks 
Obecny zespół: Philadelphia 76ers
Statystyki za poprzedni sezon: 10.4 punktów, 2.7 zbiórki, 3.1 asysty, 42% z gry i 43% za 3

Sixers musieli się czymś ratować po olaniu ich przez Isha Smitha. Nie potrzebowali dużego nazwiska, tylko kogoś kto będzie przeprowadzał piłkę przez połowę. Wybór padł na Jerryda, który stał akurat pod sklepem i dłubał w nosie. Nie mogłem patrzeć na jego grę w Bucks i tym bardziej zastanawia mnie fakt czemu kibice 76ers są tak bardzo z tego faktu zadowoleni. Niski kontrakt? Ok, ale przecież i tak klub ma dużo kasy do wydania. Nie zabiera miejsca innemu - przyszłemu - lepszemu PG? No ok tu się zgodzę, ale gdybym miał do wyboru podpisać Baylessa lub Jose Calderona wybrałbym Hiszpana, gdyż na parkiecie wniesie to samo, a w szatni jeszcze więcej. Jedyne co go ratuje w moich o czach do dobry % rzutów za 3. Skoro gała i tak pójdzie w ręce Benna Simmonsa to potrzebny jest ktoś by grę rozciągnąć.

Ale skoro biorę przed kimś Calderona to wiedz, że coś się dzieje. I nie, nie tęsknię za Hiszpanem...

Mirza Teletovic - 30 mln płatnych w 3 lata
Poprzedni zespół: Phoenix Suns
Obecny zespół: Milwaukee Bucks  
Statystyki za poprzedni sezon: 12.2 punktów, 3.8 zbiórki, 1.1 asysta, 42% z gry i 39% za 3

Bucks się wzmacniają! Najpierw O.J Mayo znalazł się na dwa lata poza ligą za przygody z narkotykami, a później 76ers podkupili jegomościa opisanego wyżej. Tak o to z czystej głupoty jednego i chciwości drugiego obwód ekipy z Wisconsin został wyczyszczony ze śmieci. Na czystym polu trzeba było coś zasiać. Najpierw złożono ofertę zastrzeżonemu wolnemu agentowi - Matthew Dellavedovie i czekano na ruch Cavs. O nim jednak później.

W oczekiwaniu na decyzję mistrzów NBA, porozumieli się z Teletovicem, który jest po najlepszym sezonie w karierze w barwach Suns. Mirza grał wcześniej dla Jasona Kidda w Nets więc szkoleniowiec wie czego ma od niego oczekiwać. Dobra trójka i świeże nogi z ławki to jest to za co Bośniak będzie tulił 10 mln za sezon przez trzy lata. 

Bardzo podoba mi się to wzmocnienie. 

Evan Turner - 70 mln dolarów płatnych w 4 lata
Poprzedni zespół: Boston Celtics
Obecny zespół: Portland Trail Blazers
Statystyki za poprzedni sezon: 10.5 punktów, 4.9 zbiórki, 4.4 asysty, 1 przechwyt, 45% z gry i 24% za 3

Kosmos! Nie wiem co myśleli sobie włodarze Portland, ale nigdy nie dałbym takiej kasy Turnerowi. Rozumiem, że potrzebowali kogoś wszechstronnego - kto poprowadzi atak pod nieobecność Lillarda, coś tam zbierze i dorzuci, ale za takie pieniądze nie godzi się podpisywać rezerwowych. Bo on będzie rezerwowym? Przecież chyba nie posadzą na ławce Al-Farouq Aminu, który spisywał się znakomicie w poprzednim sezonie. 

Turner poprzednie dwa lata spędził pod okiem Brada Stevensa w Bostonie, który podobnie jak Rick Carlisle z gówna jest w stanie zrobić mleczną czekoladę. To trochę chyba wypaczyło obraz Evana jako gracza. Mieli kasę na wydanie to ją wydali. 

Podsumowując: Blazers kupili sobie właśnie gorszą wersję Nicolasa Batuma, która nie jest aż tak bardzo wszechstronna.

Chandler Parsons - 94 mln płatne w 4 lata
Poprzedni zespół: Dallas Mavericks
Obecny zespół: Memphis Grizzlies
Statystyki za poprzedni sezon: 13.7 punktów, 4.7 zbiórki, 2.8 asysty, 49% z gry i 41% za 3

Następne mózgi. Ja rozumiem, że od lat pozycja SF w Memphis była jedną z najgorzej obsadzonych w lidze i eksperymenty z Jeffem Greenem mogły doprowadzić zarząd Grizz do ostateczności, ale dawać maksymalny kontrakt za ładne oczy dla Parsonsa to herezja. 

Nie ma gwarancji, że on rozegra pełny sezon bez kontuzji. Jego przyjaciel - Mark Cuban - nie chciał wyłożyć dla niego kasy na stół i zatrzymać go w Dallas. Można napisać, że to klasyczny ruch właściciela Mavs, ale skoro zapłacił mu wcześniej też fajną sumkę pieniędzy, a ten nie był w stanie rozegrać pełnych dwóch sezonów i do tego dołożył tylko jeden mecz w PO? CiałCzesku i dobranoc. 

Chandler chodził, chodził i chodzi aż wychodził u kogoś kontrakt. Nabrał właścicieli na piękną buźkę i zapewnienia o powrocie do formy i zażegnaniu kłopotów z kontuzjami. Ostatnio czytałem w internecie, że głównym powodem braku nowej umowy w Texasie dla Parsonsa był stan jego kolan. To w Memphis po zmianie klimatu nagle się wszystko zagoi? Tam jest jakieś zagłębie znachorów i konowałów pałających się czarną magią? A może tam jest zakopana jama Łazarza? 

Parsons nie jest dla mnie graczem na maksymalny kontrakt - nawet kiedy jest zdrowy, ale jak mówi stare ludowe porzekadło: "jesteś warty tyle - ile za ciebie zapłacą". Mam nadzieję, że Memphis nie będzie żałować tego ruchu.

  
Evan Fournier - 85 mln płatne w 5 lat
Poprzedni zespół: Orlando Magic
Obecny zespół: Orlando Magic
Statystyki za poprzedni sezon: 15.4 punktów, 2.8 zbiórki, 2.7 asysty, 1.2 przechwyt, 46% z gry i 40% za 3

W czasie draftu Orlando oddało Victora Oladipo (i dodatki) do Thunder za Serga Ibakę. Zatem dziura powstała na pozycji Rzucającego Obrońcy musiała zostać załatana. Fournier grając równy sezon zasłużył sobie na kontrakt który dostał, podpisał go i teraz się cieszy. Ja nigdy nie miałem do niego przekonania. Grał bo grał, kręcił ładne statystyki, ale nie wiem czy po otrzymaniu sytego czeku dalej będzie mu się chciało dalej kręcić lody na takim poziomie. Idąc dalej tym tropem nie wiadomo co tam się będzie działo. Frank Vogel musiał się upić nie raz, nie dwa kiedy patrzył na kolejne doniesienia z obozu jego nowej drużyny.

Innymi słowy: kontrakt adekwatny do cyferek za ostatni sezon, niepewny los drużyny i kierunku jaki chcą obrać. Jeżeli będą tankować to cyfry Fourniera wywindują go do pozycji smacznego kąska do wymiany - jeżeli pójdą w totalną przebudowę.

Matthew Dellavedova - 38 mln płatne w 4 lata
Poprzedni zespół: Cleveland Cavaliers
Obecny zespół: Milwaukee Bucks
Statystyki za poprzedni sezon: 7.5 punktów, 2.1 zbiórki, 4.4 asysty, 40% z gry i 41% za 3

Brawo Bucks po raz drugi! Delly był zastrzeżonym wolnym agentem jednak Cavs już zapowiedzieli, że nie wyrównają oferty za walecznego Kangura. Gracz, który odda życie w obronie i grozi rzutem za 3 jednocześnie nie potrzebując piłki w rękach jest idealnym rozwiązaniem dla ekipy z Wisconsin. Antek ma grać jako Point Forward, więc zadanie dla Matthew jest proste: broń i trafiaj z otwartych pozycji po podaniach Greka.

Ten ruch i pozyskanie Teletovica poprawiło ich spacing oraz wzmocniła się ich siła ognia zza łuku. Dodatkowo mają jeszcze trochę kasy do wydania.

Brawo Bucks!

Joakim Noah - 72 mln płatne w 4 lata
Poprzedni zespół: Chicago Bulls
Obecny zespół: New York Knicks
Statystyki za poprzedni sezon: 4.3 punkty, 8.8 zbiórek, 3.8 asysty, 1 blok, 38% z gry

Czas na Knicks i ich nowego centra. Nie jestem zadowolony z oddania Lopeza, ale inaczej być nie mogło. Noah to większa ruletka niż roczne kolana Derricka Rose'a bo koło będzie się kręcić przez cztery lata i jeżeli kulka wpadnie na czerwone "kontuzja" to dupa zbita. Jeżeli wpadnie na zielone "powrót do jako takiej formy" będę bardzo zadowolony, a jeżeli wypadnie czarne "zdrowy, ale nic nie wnosi" to się załamię i przejdę na weganizm.

Joakim ma bronić, rozdawać podania oraz głośno krzyczeć tą swoją krzywą facjatą. Jeżeli rozegra 70 spotkań i nie będzie wadzić w obronie to się ucieszę. Bardziej cieszą mnie inne ruchy w wykonaniu Knicks, ale o nich w dalszej części listy.

Ale to i tak lepszy ruch niż podpisanie Mozgova...

Salomon Hill - 48 mln płatnych w 4 lata
Poprzedni zespół: Indiana Pacers
Obecny zespół: New Orleans Hornets
Statystyki za poprzedni sezon: 4.2 punkty, 2.8 zbiórki, 1 asysta, 47% z gry i 32% za 3

Bardzo intrygujący ruch Pelikanów. Nie udało się skusić Parsonsa oraz Turnera więc postawiono na tańszą opcję z Indiany. Hill dał się poznać w Pacers jako dobry obrońca oraz niezły strzelec za 3. Nowemu Orleanowi brakowało gracza na skrzydle i za niewielkie pieniądze udało się sprowadzić kogoś, kto przy większej ilości minut powinien jeszcze bardziej rozkwitnąć w ataku. Dał się poznać z lepszej strony podczas zeszłorocznych PO, gdzie grał nawet jako oszukany PF rozciągający grę. Chwali się jego etykę pracy i co najważniejsze: zawodnik ma dopiero 25 lat.

Cieszę się, że Pelikany nie przepłaciły za w.w graczy i dali szansę zaistnieć komuś z rezerwy.

Darrell Arthur - 23 mln płatne w 3 lata
Poprzedni zespół: Denver Nuggets
Obecny zespół: Denver Nuggets
Statystyki za poprzedni sezon: 7.5 punków, 4.2 zbiórki, 1.4 asysta, 45% z gry i 38% za 3

Nuggets zachowali fajnego gracza z ławki za śmieszne pieniądze. Według ligowych plotek zasadzeni na niego byli również Wizards, ale ekipa ze stanu Kolorado postanowiła zadbać o swojego zawodnika.

Wcześniej zawodnik odrzucił opcję gracza, która gwarantowała mu 3 mln dolarów. Dostał podwyżkę. Nie wielką, ale podwyżkę w sam raz dla zawodnika z ławki, który będzie zmiennikiem Kennetha Farieda o ile ten zostanie w drużynie do rozpoczęcia sezonu.


Jeff Green - 15 mln płatne w jeden sezon
Poprzedni zespół: Los Angeles Clippers
Obecny zespół: Orlando Magic
Statystyki za poprzedni sezon: 11.7 punktów, 4.2 zbiórki, 1.7 asysta,  43% z gry i 31% za 3 (średnia za 53 mecze w Memphis oraz 27 w Clippers) 

Pamiętacie, że za niego Clippers (tak ci cudowni Clippers) oddali pick w pierwszej rundzie draftu? Tak tylko przypominam gdybyście zapomnieli o tych genialnym ruchu.

Kolejny dziwny klocek do układanki w Orlando, na szczęście tylko na rok. Mają kim grać na obwodzie, ale nie mieli na kogo wydać kasy. Sprowadzenie Greena do zespołu nie daje im nic - chyba, że nagle sam zawodnik wyskoczy z formą by zawalczyć o dłuższy kontrakt oraz lepsze pieniądze w przyszłym roku. Te 15 milionów dolarów to wysoka cena jak na sprawdzenie czy z tego będzie chleb, ale skoro w rotacji są Hezonja oraz Gordnon nie widzę sensu w ściąganiu tak nierównego gracza.

Magia się dzieje na tej Florydzie. Magia.

Dwight Howard - 70.5 mln płatnych w 3 lata
Poprzedni zespół: Houston Rockets
Obecny zespół: Atlanta Hawks
Statystyki za poprzedni sezon: 13.7 punktów, 11.8 zbiórek, 1.4 asysta, 1 przechwyt, 1.6 blok i 62% z gry

Nieźle co? Już podczas ostatniego meczu w barwach Rockets było wiadomo, że Dwight nie wróci do Houston. Jego mimika i gestykulacja wyrażały chęć ewakuacji z tego miejsca najszybciej jak się da.  

Jednak jeszcze coś tam się tliło i media przebąkiwały o "jeszcze jednym roku". Mówiło się, że może nie dostać takiej kasy jak za swój ostatni rok kontraktu i może przemęczy się jeszcze sezon. Sądzę, że w utwierdzeniu decyzji Howarda pomogło zatrudnienie Mike'a D'Antoniego na stanowisku nowego HC. Panowie mają swoją historię jeszcze za czasów Lakers i nie skończyła się ona happy ednem. 

I tak o to niegdysiejszy dominator ligi rozpoczął poszukiwania nowego domu. Kilka drużyn wyraziło nawet chęć w pozyskaniu centra, ale kiedy na stole pojawiała się oferta z rodzinnej Atlanty - którzy byli pewni stracenia Ala Horforda - Dwight się dwa razy nie zastanawiał. 

Będzie to bardzo ciekawe jak Budenholzer wpasuje go do systemu. Ogólnie Hawks przeszli małą metamorfozę względem roku poprzedniego. Lejce pierwszego rozgrywającego wpadły w ręce Dennisa Schroedera. Na środku zastąpiono Horforda Howardem. Kent Bazemore został w klubie - pomimo intratniejszych propozycji finansowych, a profesjonalizmem będzie musiał wykazać się Paul Millsap, którego nazwisko krążyło w plotkach transferowych. 

Poświęcę im trochę czasu w następnym sezonie. 

Mike Conley - 153 mln płatne w 5 lat
Poprzedni zespół: Memphis Grizzlies
Obecny zespół: Memphis Grizzlies
Statystyki za poprzedni sezon: 15.3 punktów, 2.9 zbiórki, 6.1 asyst, 1.2 przechwyt, 42% z gry i 36% za 3

Rozbił bank. Jest to najwyższy (Jeszcze LBJ czeka na ofertę, ale raczej weźmie mniej) kontrakt podpisany w tym off-season. Miał na 99% odejść, jednak został. Kusiło go kilka innych zespołów, ten jednak pozostał wierny Memphis, w którym zaszły spore zmiany. 

Pytanie jakie ciśnie się na usta to: czy jest warty takich pieniędzy? Moim zdaniem nie. Był co prawda najlepszym dostępnym rozgrywającym na rynku, ale cena za jego usługi powinna być niższa. Jednak biorąc pod uwagę to co się wyrabia z płacami oraz to co mogli mu zaoferować Gizz wcale nie powinno dziwić. 

Zatem GrindFathers wracają w nie zmienionym składzie i dodatkowo mają do pomocy Parsonsa o którym pisałem wyżej. Do tego nowy sztab trenerski, który może (i chyba to zrobi) otworzy ich na bardziej nowoczesną koszykówkę. Conley wydaje się idealnym uzupełnieniem tej drużyny, a kasę jaką dostał podyktowały zmiany w progach płac, a nie za swoje usługi. 

Oby tylko pozostali zdrowi...

Justin Hamilton - 6 mln płatnych w 2 lata
Poprzedni zespół: Minnesota Timberwolves
Obecny zespół: Brooklyn Nets
Statystyki za poprzedni sezon: 5.3 punktów, 3.3 zbiórki, 47% z gry i 32% za 3 (średnia za 24 mecze w Miami oraz 17 w  Minnesocie)  

"Big Ham" wybrany z 45 numerem w drafcie 2012 przez 76ers znalazł nowy dom na Brooklynie. 

Jak do dej pory przez dwa lata pobytu w lidze zagrał 49 spotkań dla aż 3 różnych klubów. Statystyki za całą karierę wynoszą: 5 punktów i 2.9 zbiórki. Najlepszy sezon ma za sobą w barwach Minnesoty. Dostał szansę na grę w pierwszym składzie i jako jeden z "Młodych Wilków" kręcił bęben na: 9 punktów, 5.1 zbiórek, 1.4 asystę, 1.1 przechwyt i 1.1 blok grając średnio 25 minut.

Nie wiem po co i na co on Nets, ale kasę musieli na coś wydać, a te cyferki z mroźnej Minnesoty są warte przetestowania za 3 mln na sezon.

E'Twaun Moore - 34 mln płatne w 4 lata
Poprzedni zespół: Chicago Bulls
Obecny zespół: New Orlean Pelicans
Statystyki za poprzedni sezon: 7.5 punktów, 2.3 zbiórki, 1.7 asysta, 48% z gry i 45% za 3

Sympatyczny obrońca wybrał ofertę Nowego Orleanu. Ostatnie dwa sezony spędził w Bulls, gdzie najpierw pod Tomem Thibodeau nie dostał dużej ilości minut w rotacji, a pod Hoibergiem sytuacja się zmieniła. Z 9 minut jego czas gry podskoczył do 21 i nawet dostąpił zaszczytu gry w pierwszym składzie. Podniosły się również jego statystki i za taką kasę na ławkę jak znalazł. 

Podobno fani Bulls płaczą za nim jak ja za Galloway'em. Nie można mieć w życiu wszystkiego...


Jared Dudley - 30 mln płatnych w 3 lata
Poprzedni zespół: Washington Wizards
Obecny zespół: Phoenix Suns
Statystyki za poprzedni sezon: 7.9 punktów, 3.5 zbiórki, 2.1 asysty, 47% z gry i 42% za 3

Weteran wraca na prerie Arizony by wygrzać się w tamtejszym szczodrym słońcu i podzielić się z młodymi szczawiami jak to było kiedyś a jak jest teraz.

Dla mnie weterani zawsze są w cenie (poza Mozgovem i Dengiem) i dla tak młodego zespołu jakim są Słoneczka ktoś do pomocy Tysonowi Chandlerowi jako głos rozsądku w szatni będzie nieoceniony. Do tego mój ulubiony "chłop pańszczyźniany" nie powiedział ostatniego słowa jako zawodnik.

W ubiegłym sezonie nawet nieźle się prezentował grając w Stolicy. Poprawił się trochę w obronie (czy tylko mi się zdaje?) i dalej grozi rzutem za 3. Te 10 baniek na rok to idealna inwestycja w sprawdzonego człowieka.

Kent Bazemore - 70 mln płatnych w 4 lata
Poprzedni zespół: Atlanta Hawks
Obecny zespół: Atlanta Hawks
Statystyki za poprzedni sezon: 11.6 punktów, 5.1 zbiórek, 2.3 asysty, 1.3 przechwyt, 44% z gry i 35% za 3

Wystrzelił z ławki Hawks jak z procy. Po opuszczeniu zespołu przez DeMarre Carrolla dostał szansę na grę w pierwszym składzie i idealnie z niej skorzystał. Zbiegło się to z jego ostatnim rokiem kontraktu przez co stał się łakomym kąskiem dla kilku ekip. 

Spoglądał na niego Phil Jackson by zwerbować go do Knicks. Lakers wyłożyli na stół o wiele większą kwotę niż Atlanta - jednak zawodnik pozostał wierny klubowi dzięki któremu miał możliwość zarobku większej mamony. Brawa dla niego.

Ja jestem ciekaw co zaprezentuje w nadchodzącym sezonie. Mam go za ułożonego chłopaka, ale kasa jest w stanie zmienić wszystko. Przy opisywaniu Dwighta Howarda złożyłem obietnicę, że trochę ich pooglądam. Mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie.

Joe Johnson - 22 mln płatne w 2 lata
Poprzedni zespół: Miami Heat
Obecny zespół: Utah Jazz
Statystyki za poprzedni sezon: 12.2 punktów, 3.6 zbiórki, 3.9 asysty, 43% z gry i 38% za 3 (średnie za 57 spotkań w Nets oraz 24 w Heat)

"Iso Joe" w Jazz? Szok i niedowierzanie. Z jednej strony sielankowy spokój słonych jezior pasuje idealnie do charakteru Johnsona, ale nikt? - powtarzam - nikt? z drużyn liczących się na rynku z odrobiną kasy nie chciał przejąć tego przydatnego weterana?

W Utah Joe zapewne będzie wchodził z ławki. Kogoś takiego tam brakowało. Chłodna głowa i pewna ręka. Cena za 34 latka jest idealna moim zdaniem. 

Dodatkowo Jazz wykonali kilka naprawdę interesujących ruchów, które z całą pewnością przybliżą ich do PO w nadchodzącym sezonie + rozpoczęli negocjację z Rudym Gobertem by ten pozostał w klubie. 

Pisze jeszcze raz: dziwię się, że nikt inny nie zapolował na Johnsona. Brawo Jazz...

Luol Deng - 72 mln płatne w 4 lata
Poprzedni zespół: Miami Heat
Obecny zespół: Los Angeles Lakers
Statystyki za poprzedni sezon: 12.3 punktów, 6 zbiórek, 1.9 asysta, 1 przechwyt, 45% z gry i 34% za 3

W Jezioranach chyba lubią przekręcone liczniki. Deng ma cyferblat przerobiony po mistrzowsku. Dał dobrą grę w Miami przez ostatnie dwa sezony. Coś z tego jego 34 30 lat można jeszcze wykręcić, ale nie płaci się 18 mln dolarów za sezon takiemu graczowi. Rozumiem, że mają masę młodych graczy i taki wszechstronny weteran jest tam jak znalazł, bo i w ataku podpowie i w obronie pokaże jak się ustawić - ale za cenę zbliżoną do nowych zarobków Joe Johnsona lub Dudleya. 

Rozpasanie w Lakers trwa. Co dalej panie Kupchak?

Jon Leuer - 42 mln płatne w 4 lata
Poprzedni zespół: Phoenix Suns
Obecny zespół: Detroit Pistons
Statystyki za poprzedni sezon: 8.5 punktów, 5.6 zbiórek, 1.1 asysta, 48% z gry i 38% za 3

SVG zasadził parol na Ala Horforda. Jednak kiedy zorientował się, że nie dla psa kiełbasa postanowił poszukać jakieś stretch-four by wzbogacić i urozmaicić swoją ławkę rezerwowych. Wybór padł na byłego już zawodnika Suns, który błąkał się po lidze w poszukiwaniu nowego zatrudnienia. 

Czy ma szansę na przebicie się do wyjściowego składu? Nie i to kategorycznie. Tłok (he he he) pod koszem w Pistons jest duży, ale jako Ryan Anderson dla ubogich i ułomnych na te kilka minut z ławki by rozciągnąć grę i przykozaczyć w small ballu wystarczy.

I nawet te ponad 10 mln na sezon dla niego mnie nie uwiera. Stan na pewno z niego skorzysta. 


Arron Afflalo - 25 mln płatnych w 2 lata
Poprzedni zespół: New York Knicks
Obecny zespół: Sacramento Kings
Statystyki za poprzedni sezon: 12.8 punktów, 3.7 zbiórki, 2 asysty, 44% z gry i 38% za 3

HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA. Przepraszam za reakcję, ale jak tylko się dowiedziałem o tej umowie pomiędzy byłym już graczem Knicks - a organizacją która od dwóch sezonów stara się dogonić Nowojorczyków w głupocie zarządzania klubem to ogarnął mnie pusty śmiech. AA chciał się na siłę wyrwać z objęć Kurta Rambisa i przetestować rynek wolnych agentów i tak testował, tak testował, ale tak testował i trafił do bagna, które kisi DeMarcusa Cousinsa oraz mojego cichego pupila Willie Cauley-Steina w sidłach głupoty i złego zarządzania.

Jak to się mówi do swojej ex: niech jej się wiedzie z nowym gachem i nie mogę doczekać się ich wizyty w MSG kiedy to Lee zamknie Afflalo w obronie szczelniej niż Lay'sy powietrze w paczce.

Bismack Biyombo - 72 mln płatne w 4 lata
Poprzedni zespół: Toronto Raptros
Obecny zespół: Orlando Magic
Statystyki za poprzedni sezon: 5.5 punktów, 8 zbiórek, 1.6 blok i 54% z gry 

Zadziwiające co kilka dobrych meczy w PO może zrobić z oferowanymi pieniążkami dla wolnego gracza. Bismack jednak nie zbiera kapusty tylko dla siebie - a dla biednych dzieci w jego rodzinnym Kongo. Szczytny cel i brawa za taką hojną postawę, ale dla mnie odrobinkę jest przepłacony. Do tego kasę na stół wyłożyli antybohaterowie tego okienka transferowego - Orlando Magic więc wszystko już powinno być jasne. 

Pozyskali wcześniej w haniebnej wymianie Serge'a Ibakę. Mają fajnego Vucevica oraz prospekt w postaci Gordona. Po co im kolejny podkoszowy? Po pierwsze za taką cenę, a po drugie prawdopodobnie wchodzący z ławki. 

Wolałbym wydać na miejscu Lakers te 18 mln dla Biyombo niż na Mozgova (który to raz czepiam się tej wymiany???) ale w przypadku Orlando jest to po prostu dobijanie do minimalnego progu wypłat dla graczy. 

Cholernie dziwny ruch, ale kiedy będę pisać zapowiedź sezonu w Magic postaram się garnąć myśl zarządu. Może do tego czasu zdarzą się jakieś wymiany, które mi to ułatwią...

Trevor Booker - 18 mln płatne w 2 lata
Poprzedni zespół: Utah Jazz
Obecny zespół: Brooklyn Nets 
Statystyki za poprzedni sezon: 5.9 punktów, 5.7 zbiórek, 1.1 asysta, 49% z gry i 29% za 3

Zatem myśl przewodnia tej historii jest taka: oddajemy Tadeusza Younga (o wiele lepszego gracza za średnio 12 mln za sezon) za paczkę fajek i zapałki i w jego miejsce dodajemy Bookera, który czymś więcej niż iskierką z ławki nigdy w NBA nie będzie. Z racji nędzy w składzie będzie on prawdopodobnie startował razem z Brookiem Lopezem pod koszem. 

Rozumiem, że Nets tak jak Magic muszą gdzieś ulokować kasę, ale bez przesady. Na razie podobało mi się podejście nowego GM na Brooklynie, ale teraz zaczynam mieć wątpliwości...

Ryan Anderson - 80 mln płatnych w 4 lata
Poprzedni zespół: New Orleans Pelicans
Obecny zespół: Houston Rockets
Statystyki za poprzedni sezon: 17 punktów, 6 zbiórek, 1.1 asysta, 42% z gry i 36% za 3

To było do przewidzenia, że Anderson odjedzie z Nowego Orleanu. Trochę się tam marnował na ławce, ale kręcąc takie statystyki aż prosiło się o duże pieniądze na jego koncie. Rękę z czekiem wyciągnęli Houston Rockets, którzy po abordażu Howarda mogli sobie na to finansowo pozwolić. 

Co mnie tak urzekło w tej umowie? Trener. Mike D'Antoni może powrócić ze swoimi akcjami "7 sekund lub mniej" w niezbadanym do tej pory dla siebie wymiarze. Harden, Anderson, Gordon wszystko to tylko czeka do odpalenia trójki najszybciej jak się da i sądzę, że ich mecze będą się kończyć wynikami powyżej 130 punktów. Ze względu na brak obrony będą tracić pewnie powyżej 135 punków. 

Nie mogę się doczekać by to zobaczyć.

Marvin Williams - 54 mln płatne w 4 lata
Poprzedni zespół: Charlotte Hornets
Obecny zespół: Charlotte Hornets
Statystyki za poprzedni sezon: 11.7 punktów, 6.4 zbiórki, 1.4 asysta, 1 blok, 45% z gry i 40% za 3

Michael Jordan dalej ma dar przekonywania. Marvin zrezygnował z kilku lepiej płatnych propozycji by dalej reprezentować barwy Szerszeni. Zostawiał serce w obronie i nie był taki ostatni w ataku. Charlotte za przyzwoite pieniądze pozostawili skrzydłowego w rotacji i zapewnili sobie płynność finansową. 

Nie potrzebuje mieć piłki w rękach co przy obecności Batuma oraz Walkera staje się bardzo przydatne. Fajny klocek do small ballowej układanki, który dalej (według plotek) pracuje nad swoim rzutem za 3.

  
Anthony Tolliver - 16 mln płatne w 2 lata
Poprzedni zespół: Detroit Pistons
Obecny zespół: Sacramento Kings
Statystyki za poprzedni sezon: 5.3 punków, 3.2 zbiórki, 38% z gry i 36% za 3

Kings dalej walczą o prymat najgorzej zarządzanej drużyny w NBA. Pozyskali kolejnego podkoszowego do kolekcji. Policzmy: DeMarcus, WCS, Koufos, Papagiannis i teraz jeszcze dodatkowo skusili się na usługi 31 latka. 

Anthony jest typową stretch four i może jakoś zostanie wykorzystany przez nowego szkoleniowca Kings. Drugi rok umowy będzie częściowo gwarantowany. Co ja mogę więcej na ten temat napisać? Jest to typowa sytuacja: ktokolwiek widział - ktokolwiek wie. 

Al Horford - 113 mln płatne w 4 lata
Poprzedni zespół: Atlanta Hawks
Obecny zespół: Boston Celtics
Statystyki za poprzedni sezon: 15.2 punktów, 7.3 zbiórek, 3.2 asysty, 1.5 blok, 50% z gry i 34% za 3 

Jedno z najgłośniejszych nazwisk obecnego off-season - Al Horford zdecydował się przenieść swoje talenty do Bean City. Porzucił Atlantę która na jego miejsce przyjęła Dwighta Howarda. 

Al wydaje się na pierwszy rzut oka zbawieniem dla Bostonu. Celtics potrzebowali podkoszowego i Al znakomicie wypełnia ich braki, ale nie daje im pewności walki o najwyższe cele na Wschodzie. 

Dla mnie Horford jest idealny jako uzupełnienie dobrej ekipy. Taka 3-4 opcja. Dał temu przykład w Atlancie, gdzie kiedy trzeba było wziąć losy meczu w swoje ręce - Hawks przegrali bo nie mieli rasowego g2g. Gdyby do Bostonu dołączył Durant - stawiałbym ich w gronie kandydatów do mistrzostwa i nowego zagrożenia, a tak mogą powalczyć o zepsucie dnia LeBronowi w PO.

Co by nie pisać to dobry ruch dla obydwu stron. Horford wyrwał się z miłego i ciepłego kurwidołka w Atlancie i dołączył do młodych gniewnych prowadzonych jeszcze mądrzej niż klub ze stanu Georgia. 

Plotki donoszą o kręconym transferze w którym główną gwiazdą jest Boston. Zatem może Dany Ainge odłączy jeszcze kogoś ciekawego do składu.

Courtney Lee - 50 mln płatne w 4 lata
Poprzedni zespół: Charlotte Hornest
Obecny zespół: New York Knicks
Statystyki za poprzedni sezon: 9.6 punktów, 2.6 zbiórki, 1.7 asysta, 1.1 przechwyt, 45% z gry i 37% za 3 (średnie za 51 spotkań w Memphis oraz 28 w Charlotte)

Knicks długo nie płakali po Arronie Afflalo i po przyprawiających mnie o zawał plotkach dotyczących Ericka Gordona zakontraktowali (podobno z drobną pomocą Joakima Noah) rzucającego obrońcę, który pomachał na pożegnanie Hornets.

Nie potrzebuje dużo piłki w rękach co przy Darku Róży i Melo jest zbawieniem. Zna swoje miejsce w szeregu i ma doświadczenie w PO a nawet w finałach. Dobrze broni oraz rzuca za 3. Idealnie uzupełnienie wyjściowego składu Knicks.

Jestem bardzo zadowolony z tego ruchu. Niezłe pieniądze za przydatnego gracza w sile wieku.

Brawo Phil!

Austin Rivers - 35 mln płatne  w 3 lata
Poprzedni zespół: Los Angeles Clippers
Obecny zespół: Los Angeles Clippers
Statystyki za poprzedni sezon: 8.9 punktów, 1.9 zbiórka, 1.5 asysta, 43% z gry i 33% za 3

Tata Rivers wydrukował kontrakt i położył do podpisu na stole podczas niedzielnego obiadu. Młody przełknął kęs potrawki mamy Rivers i podpisał cyrograf.

Kilka drużyn interesowało się Austinem by zasilił ich ławkę, ale nie za takie pieniądze. Doc musi mieć jakieś kwity na Balmera, że ten klepną tą umowę. Później Synek Rivers odgrażał się na Twitterze, że nadchodzą jego najlepsze lata i jego gra zarobi na te pieniądze.

Srały muchy - będzie wiosna.

Dla ojca jest to ostatnia szansa na wyjście z twarzą z tego bigosu jakiego nagotował. Kolejny kamyczek do jego ogródka, który od czasu mistrzostwa z Bostonem zamienia się w skalniak. Nie zdziwię się, jeżeli Blake Griffin odejdzie w jakieś wymianie (Boston?) a Chris Paul za rok powie do widzenia Los Angeles. Ale zawsze zostanie mu Syn oraz Jamal Crawford na cudownych umowach.

Steve widzisz i nie grzmisz...

Ian Mahinmi - 64 mln płatne w 4 lata
Poprzedni zespół: Indiana Pacers
Obecny zespół: Washington Wizards
Statystyki za poprzedni sezon: 9.3 punktów, 7.1 zbiórek, 1.5 asysta, 1.1 blok i 58% z gry

Dziwny ruch ekipy ze Stolicy. Mają już przecież Gorata (na niższej umowie) w roli startującego centra i z początku ten ruch wydawał się podwaliną pod transfer Marcina. Na razie w lidze cicho sza na ten temat i zdolny środkowy będzie zmiennikiem Polaka.

Cena adekwatna do umiejętności i znowu nie mogę się powstrzymać od pozdrowienia Lakers. To dobry obrońca, który potrafi również odnaleźć się po atakowanej stronie parkietu. Poprzedni sezon był najlepszym w jego karierze i kiedy Larry Legenda przechwycił Ala Jeffersona było wiadomo, że Ian opuści z Indiany.

Może Scott Brooks nas zaskoczy i wystawi Francuza obok Marcina w pierwszej piątce kosztem Markieffa Morrisa? Ciekawe by to było z punktu widzenia koszykarskiego i sytuacji w szatni Wizards.

 
Przeczytaliście właśnie 40 nazwisk "Koła Fortuny". Jak wspominałem na początku, wpis ten będzie uaktualniany o kolejne nazwiska. Zapiszcie sobie go szybkim wybieraniu lub śledźcie moje media społecznościowe gdzie na bieżąco będę informować o dopisanych nazwiskach.

Facebook oraz Twitter są po prawej stronie ekranu lub zaraz pod tym wpisem.

Bądźcie czujni!

3 komentarze:

  1. Bedziesz dalej podsumowywal sezon ogorkowy czy juz zakonczyles prace na tym artykulem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę, ale następne opisy wrzucę do nowego wątku, by nie męczyć palców czytelników przy scrollowaniu :D

      Usuń
  2. No i swietnie ;)

    OdpowiedzUsuń