środa, 16 września 2015

Houston Rockets: Wojna Pomidora z Ogórkiem

Ostatnio w pracy w czasie przerwy spożywałem sobie kanapkę. Bułeczka była świeża, z racji tego, że mieszkam na przeciwko piekarni. Niestety motłoch wykupił mi moje ulubione grahamki i musiałem zadowolić się pieczywem białym. No cóż nie ma co rozpaczać nad tym faktem. Posmarowałem sobie ową bułeczkę masełkiem, pasztecikiem (tak należę do tej grupy ludzi, którzy jedzą pasztet z masłem) oraz by nie było za monotonnie dołożyłem sobie dorodny plasterek pomidora oraz kilka mniejszych talarków ogórka kiszonego. Niebo w gębie dosłownie i w przenośni.

Jeżeli ktoś zgłodniał od tego opisu to teraz jest ten czas by udać się do kuchni i próbować odtworzyć moją kanapę. I o herbacie nie zapomnijcie, bo co to za kanapka bez Earl Greya w ulubionym kubku/filiżance?

Ja poczekam, mam czas...





Już? Macie swój zapas? To jedziemy z koksem.

Podczas konsumpcji wspomnianej bułeczki zamyśliłem się nad jej losem. Z jednej strony są osoby lubiące samego Pomidora w takim zestawie. Inni preferują tylko Ogórka do Pasztetu i świeżej Bułki. A co jeżeli połączymy oba składniki w jednej kanapce? Czy jeden smak nie zdominuje drugiego? 

Pomidor jest dobry sam w sobie. Z cebulką i odrobiną przypraw jest wręcz idealny, jednak co zrobić jak ma się pomidora w podstawowej jego formie? Ja jestem leniwy (dlatego tak często ludzie wykupują moje grahamki zanim wstanę) i nie obieram go ze skóry. Nie mam czasu na zabawę i kroję go tak jak natura go stworzyła. Tak pocięty ma wówczas ogromną moc: wspomniana skóra potrafi przykleić się do żołądka jak plaster i dopiero po długich męczarniach zostawić w spokoju. Zaciętość w trzymaniu się oponenta ma zdumiewającą. Was to raczej nigdy nie spotka, ale kogoś kto podkradnie Wam kanapkę czeka niemiła niespodzianka. Smak warzywa jest odrobinę wodnisty, jednak mając wokół siebie Masło i Pasztet do tej pory wystarczał. 

Co jeżeli wsadzimy samego Ogórka do takiej kanapki. Ogórek to tradycyjna zakąska pod napoje wyskokowe, oraz dodatek do różnej maści sałatek i potraw. Pomidor niby też, ale kiszony bije go na głowę smakiem i łatwością w oporządzeniu. Po wyjęciu ze słoika jest gotowy od razu do konsumpcji i pasuje niemal do wszystkiego. Nie potrafi tak męczyć jak Pomidor, ale jednym słowem: nie musi dzięki swojej wszechstronności. 

Teraz rodzi się pytanie: co jest lepsze samo?

Pasztet jest tak dobry od wielu lat, że może nosić brodę. Masło ma swoje plusy i minusy, ale jeżeli mamy do wyboru: porządny kawał tłustego Masła lub wychudzone i wątłe Margaryny nie ma nad czym się zastanawiać tylko iść w tłuste. Bułka jest jak papier: przyjmie wszystko i jest jej wszystko jedno.

Sam Pomidor z powyższym zestawem spisuje się idealnie. Nie zabiera smaku Pasztetowi i wspomaga Masło. To, że nie rzuca się tak na kubki smakowe nie przeszkadza w jedzeniu i rozkoszowaniu się smakiem. Jeżeli trafi się na twardego pomidora o grubej skórze, wówczas powinno się cieszyć. Inni szukają takiego warzywa latami. Często poddają się na targu i kupują rozklapciałe odpady za duże pieniądze, jednak wytrawny znawca wie gdzie szukać i nie przepłacić. Jednym słowem Pomidor może być, jednak czasami ktoś szuka czegoś więcej i tu zaczyna się problem. Jak wspomniałem wcześniej można podbić jego smak, ale nie gwarantuje to skuteczności.

Ogórek za to jest tak wytrawny, że może odrobinę przyćmić smak Pasztetu, jednak z Masłem nie powinni się gryźć, a nawet wspomagać. Zatem skoro może dojść do walki o prymat na podniebieniu pomiędzy dwoma dominującymi smakami to po co ryzykować? Z bardzo prostej przyczyny: bo to kiszony kurde ogórek i smakuje znakomicie! Jak tak się zastanowić, to taki Ogóras często jest bardzo niedoceniany w światowej kuchni. Kiedy inni pchają jak najwięcej mięsa, sałat, kiełków i innych badziewi do swoich kanapek, taki Ogórek często odchodzi w zapomnienie. Co jest groźnym i niewybaczalnym błędem. 

Zatem optymalnym wyborem zostaje Ogórek, jednak szkoda tego Pomidora, by czekał na swoją kolej w kanapce z szynką i majonezem. Tam też będzie pasował, jednak już nie tak bardzo jak w zestawie podstawowym. Pomidor z Ogórkiem nie zwalczają się wzajemnie. Mogą egzystować w jednej bułce. Problem pojawia się kiedy na scenę wkracza dominujący Pasztet. Wówczas mądrze by było przełożyć ogórka do drugiej bułki, gdzie mógłby zawładnąć całym jej smakiem i nadać wyraz oraz charakter, a zostawić Pomidora by współgrał z resztą składników.

Zatem dwie znakomite kanapki!

To już jest bolączka wytrawnego kucharza (nie wiem jak się nazywa Ziutek od robienia kanapek profesjonalnie więc sorry) jak sobie złoży taką bułkę i zaprezentuje ją światu.

Ja jako kucharz-amator wsadziłem te wszystkie składniki razem. Kiedy teraz ludzie odchodzą od dużych buł kosztem mniejszych bułeczek, ważne jest by taka przekąska była bardzo treściwa. Zatem ja osobiście wsadziłem tam Pomidora dla jego smaku i samej świadomości, że on tam jest i czuwa. Ogórka by podbić lekko posmak oraz zmusić Pasztet do lepszego działania na podniebienie. Masło trzyma to wszystko niczym kotwica, a bułka spaja jedną wielką klamrą.

Ten kto robił zakupy zna się na rzeczy i wie, że dla dobrego kucharza nie ma czegoś takiego jak za dużo składników.

Taka o to krótka refleksja naszła mnie w pracy kiedy pałaszowałem opisaną bułkę. Uprzedzając pytania złośliwych: nie miałem tam dziwnych grzybów oraz nie praktykuje medytacji Zen jak obecny prezydent mojego ukochanego klubu. Może trochę mnie otumanił zapach stęchlizny wydobywający się z klimatyzacji, ale ogólnie wszystko ze mną w porządku.

Smacznego!

I do przeczytania niebawem...



1 komentarz:

  1. Dobry wpis. Sam należę, do grupy ludzi, który jedzą bułkę z pasztetem bez masła. Nie zgodzę się, że im więcej składników tym lepiej, kiedyś też tak sądziłem, ale wyrosłem z tego. Prawdziwą sztuką jest zrobić coś pysznego z małej ilości składników.
    W przypadku zwykłej świeżej białej bułki (nie jestem specjalnie fanem grahamek) dzielimy na pół smarujemy masłem i kładziemy plaster pomidora do tego odrobinka soli na pomidora i pieprz. To wszystko tyle wystarczy. Spróbuj.
    Łączenie ogórka kiszonego i pomidora no nie wiem, w przypadku kanapek wyraźnie odseparowanymi warstwami jak burgery to ma to sens, można umieścić wtedy pomidora i ogórka odseparowanego kawałkiem mięsa i ich smak nie będzie wzajemnie się zagłuszał.
    Z drugiej strony rozumiem Twoje podejście i wynika chyba ono z faktu, że preferujesz grahamki, które w swoim smaku są bardziej zdecydowane i wymownie niż zwykła ordynarna i plebejska kajzerka i może dlatego potrzebujesz bardziej zdecydowanych smaków.

    OdpowiedzUsuń