niedziela, 18 stycznia 2015

Podstawowa i rezerwowa piątka obecnego sezonu cz. 3

Zawodnicy którzy zachwycili mnie swoją grą od 20 grudnia do 18 stycznia. Pomijam zeszłomiesięcznych laureatów, gdyż nie chce mi się pisać w kółko tych samych nazwisk. Miesiąc przerwy dobrze im zrobi...

A zatem:

PG - Damian Lillard - 23 punkty, 4 zbiórki 6.2 asysty

Trzeci sezon na parkietach najlepszej ligi świata przynosi znaczy postęp w grze Damiana. Poprzedni rok również stał pod znakiem stałego progresu, jednak w tym sezonie Lillard jawi się nie tylko jako zdobywca punktów, ale może z Kylem Lowrym konkurować o miano największego zagrożenia w końcówkach spotkań. Bez litości wbija sztylety oponentom w decydujących momentach. Dzięki jego znakomitej grze w duecie z LaMarcusem Aldridgem, Portland okopuje się na drugim miejscu na Zachodzie. Od 20 grudnia do 18 stycznia wygrali 9 spotkań z 14. Chłopak pochodzi z Kalifornii, która wydała na parkiety takich graczy jak Jason Kidd oraz Garry Payton. Pochodzenie zobowiązuje. i jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie, Lillard może dorównać tym dwóm legendarnym zawodnikom. Jak na razie nie zanosi się by spuścił z tonu. 



SG - Kyle Korver - 13.9 punktów, 4.3 zbiórki, 2.5 asysty.

Biali nie potrafią skakać? Może nie ale za to potrafią rzucać. Kyle od ostatniego mojego podliczenia notuje skuteczność 51 % z gry, 53% za 3 oraz 84 % z linii rzutów wolnych, a jego Atlanta Hawks przewodzi na Wschodzie ligi. Często są porównywani przez sposób gry do San Antonio Spurs. Jestem ciekaw ile Pop oddałby by mieć takiego snajpera w swoim składzie? Powyższe statystyki nie oddają jednak całości obrazu gry "Ashtona Kutchera", bo cały zespół pracuje na zwycięstwo. Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć dalszych sukcesów drużynowych oraz utrzymania formy strzeleckiej najdłużej jak się da. Oby w PO sprawili niespodziankę! I mam nadzieję, że Korver zamelduje się w nadchodzącym konkursie rzutów za 3 podczas ASG.


SF - Andrew Wiggins - 19.2 punktów, 5.1 zbiórek, 2.5 asysty

Minnesota nie zachwyca w tym sezonie. Kontuzje pozbawiły ich czołowych graczy i mocno zawęziły rotację. Nr 1 tegorocznego draftu na początku nie wyglądał zbyt imponująco, jednak teraz nastąpiło przełamanie i właściwa aklimatyzacja w najlepszej lidze świata. Andrew zaczął dostarczać drużynie to, czego można od niego było wymagać. Jego gra nie sprawi nagle, że Minnesota dźwignie się z ostatniego miejsca na Zachodzie i zrobi marsz w kierunku PO. Na chwilę obecną Wiggins jest bezapelacyjnie kandydatem do nagrody ROTY. Z roku na rok będzie stawał się jeszcze lepszy. Szkoda, że kontuzja wyeliminowała Jabariego Parkera do końca sezonu, bo ich rywalizacja byłby ciekawym smaczkiem w tym - jak na razie - przereklamowanym drafcie. Sądzę, że w następnym sezonie Minnesota może sprawić niespodziankę, zwłaszcza, że koło ławki trenerskiej zaczyna się kręcić Mike Malone. Odkąd został zwolniony (niesłusznie) z Sacramento, szuka dla siebie zajęcia. Może być ciekawie zobaczyć młodych i zdolnych w archaicznym systemie szkoleniowym.


PF - Pau Gasol - 19.2 punktów, 11.1 zbiórek, 3.2 asysty, 2.2 bloki

Mało kto mógł przewidzieć, że pomimo 34 lat na karku i zmianie scenerii Pau wniesie tyle do zespołu z Wietrznego Miasta. Jego gra jest po prostu niesamowita. Wszyscy krzykacze piejący o jego wypaleniu powinni teraz przełknąć gorzką pigułkę prawdy: dziadek jest niezniszczalny. Ilość osób podkoszowych w rotacji Bulls jest zdumiewająca, i myślałem, że Pau będzie mędrcem wchodzącym z ławki, jednak ten dziarsko biega w s5. Takich średnich nie miał od sezonu 2008-2009. Wówczas Los Angeles Lakers sięgnęli po tytuł mistrzowski z o wiele gorszym składem. Just saying...


C - Tyson Chandler - 10.8 punktów, 13.8 zbiórek, 1.1 blok

Powrót Tysona do Dallas ma na nich zbawienny wpływ. Powróciło serce, które mocno pompuje zaangażowanie i wszystko co niezbędne do utrzymania świetnej atmosfery w zespole. Załatał dziurę pod koszem i od niedawna możemy się cieszyć akcjami dwójkowymi do spółki z Rajonem Rondo. Czy czas zatoczył koło i powróciliśmy do 2011? Oby, bo Chandler tak jak Nowitzki zasługuje na jeszcze jeden tytuł. Tylko żeby ten wehikuł czasu nie przetransportował ich do 2006...


Ławka rezerwowych czyli krótko i zwięźle:

PG: Cory Joseph - za to, że pod nieobecność Millsa oraz Parkera świetnie zastąpił obydwu w rotacji SAS, i potwierdził tezę mówiącą o tym, że Pop z każdego zrobi porządnego gracza.
SG: Bradley Beal - w końcu wszedł w swój rytm po przebytej kontuzji i do spółki z Johnem Wallem prowadzą Wizards do PO!
SF: Gordon Hayward - Filar Jazz, którzy to prezentują się o wiele lepiej niż sezon wcześniej. "Naćpany" nowy trener, czy też gra w jakimkolwiek systemie? Za rok wieszczę awans do PO.
PF: Greg Monroe - od czasu zwolnienia Josha Smitha Detroit gra znakomicie. Trójki siedzą a podkoszowi robią to co do nich należy, a Greg nawet ponad normę.
C: DeMarcus Cousins - Pomimo zwolnienia trenera Malone'a Boogie robi co robił przed kontuzją, czyli dominuje.

O na koniec takie małe ogłoszenie: na początku rozgrywek zadałem sobie 31 palących pytań na początek nowego sezonu. Niektóre drużyny rozegrały już ponad 41 spotkań i nie ma sensu czekać do ASG, by zrobić połowiczny rachunek sumienia. Zatem czekajcie a będzie Wam dane...  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz