Takimi o to słowami kilkunastu zawodników (zapewne poprzez swoich agentów) zwróciło się do swoich włodarzy, w celu przedłużenia kontraktu z ich drużyną, za nie małe - jak zaraz przeczytacie - pieniądze.
Ostatnio na świeczniku są gracze z naboru który miał miejsce w 2011. Tych którzy "przybili" piątkę ze swoimi dotychczasowymi pracodawcami i pozostawią swoje talenty na co najmniej 4 lata jest kilku.
Dziś przyjrzymy się 3 najświeższym milionerom, którym tusz jeszcze nie zdążył dobrze wyschnąć na kontrakcie.
#Klay Thompson pozostanie z Golden State Warriors na 4 lata za ok. 70 mln dolarów.
Nie tak dawno temu, zarząd GSW zastanawiał się czy nie oddać jednego ze "Splash Brothers" w zamian za Kevina Love. Minnesota naciskała, ponieważ ich ówczesna gwiazda zapowiedziała, że nie przedłuży z nimi kontraktu. Dla Flipa Saundersa był to sygnał do działania. Chciał w zamian za Lova pozyskać młody tlanet lub wysoki pick w drafice. Najlepiej jedno i drugie. Dlatego kiedy GSW złożyli propozycję, Saunders naciskał na dołożenie do oferty Thompsona. Tak się nie stało. Dalsza historia jest znana. Love poszedł w wymianie do Cavs, a Klay został w Oakland.
Klay został wybrany z 11 numerem w drafcie i w swoim debiutanckim sezonie notował średnio: 12 punktów, 2 asysty i 2 zbiórki w 25 minut spędzonych na parkiecie. Dodatkowo pokazał, że potrafi rzucać z dystansu na bardzo dobrym procencie, oraz ma smykałkę do obrony. Wyżej wymienione statystyki dały mu miejsce w wyjściowej piątce już w następnym sezonie. Rok ten przyniósł znaczny progres jego gry, a ostatni sezon był kulminacją jego możliwości. Bardzo dobry występ w barwach klubowych, znakomite mistrzostwa świata w Hiszpanii, z których powrócił jako złoty medalista, oraz wybitny preseason nie pozostawiły klubowi innego wyjścia jak zgodzić się na maksymalny kontrakt dla swojego SG. Wypada wspomnieć, że kontrakt był już negocjowany wcześniej, jednak zawodnik nie chciał się zgodzić na obniżkę płac. Zarząd jednak zgodził się na jego warunki, co wielu analityków wskazywało jako błąd, tłumacząc, że nie jest warty tych pieniędzy. Klay w pierwszym meczu po podpisaniu nowego kontraktu rzucił 41 punktów, czym samym zamknął usta krytykom. Smaczku całej historii dodaje fakt, że dokonał tego podczas meczu przeciwko Los Angeles Lakers, gdzie dzieli i rządzi niepodzielnie (nazywany przez niektórych najlepszym obecnie SG w lidze) Kobe Bryant.
Po 3 meczach sezonu regularnego Klay notuje średnio: 30 punktów, 3 zbiórki, 3 asysty i 2 przechwyty. Dodając do tego b.dobrą obronę mogę go śmiało postawić w TOP 5 obecnie grających SG.
#Ricky Rubio pozostanie z Minnesotą Timberwolves na 4 lata za 56 mln dolarów.
Co prawda Ricky został wybrany z przez Minnesotę w drafcie 2009 roku z 5 numerem, jednak zwlekał z przenosinami do NBA prawie 2 lata. Jego debiut w barwach Leśnych Wilków nastąpił 26 grudnia 2011. Ricky przychodził do ligi jako utytułowany gracz z Europy. Jeszcze przed swoimi 15 urodzinami zadebiutował w ekstraklasie hiszpańskiej. W młodzieżowych mistrzostwach europy do lat 16 w meczu półfinałowym przeciwko Chorwacji zaliczył: 19 punktów, 13 asyst, 11 przechwytów oraz 10 zbiórek. W finale przeciwko Rosji zdobył 51 punktów, 24 zbiórki, 12 asyst i 7 przechwytów. Imponujące statystyki jak na tak młodego gracza. Z drużyną FC Barcelony zdobywał tytuł mistrza kraju, kilka pucharów oraz w 2010 został mistrzem Euroligi.
Nic więc dziwnego, że NBA upomniała się o młodego rozgrywającego. Przychodził do ligi z namaszczeniem playmakera starej daty. Najpierw podaj-wykreuj partnerów, potem sam rzucaj. Dodatkowym atutem były jego szybie ręce i przyzwoita gra obronna. Jednak cień na jego karierę położyła skuteczność w rzutach z gry. Średnia jego kariery to .368% za 2 oraz .323% zza łuku. Auć! Dlatego kiedy pojawiły się pogłoski o chęci podpisania przez RR maksymalnego kontraktu w prasie zagrzmiało. Wytykano mu brak jakiegokolwiek rzutu oraz podatność na kontuzje.
Poprzedni sezon okazał się dla niego łaskawy w kwestii zdrowia i pozwolił mu rozegrać pełne 82 spotkania, gdzie jego średnie wyniosły: 9 punktów, 9 asyst, 4 zbiórki i 2 przechwyty. Czy to są statystyki za 15 mln dolarów za sezon? Według włodarzy Timberwolves jak najbardziej. Po odejściu Lova to w nim upatrują lidera młodego zespołu. Wiele talentów zawitało tego lata do mroźnej Minnesoty. First pass PG z genialnym court vision w takim przypadku to idealne dopełnienie takich graczy jak Wiggins, LaVine, Bennett czy Dieng.
Jako ciekawostkę podam fakt, że T-Wolves zatrudnili trenera rzutowego dla Rubio. Z historii wiemy, że nie jest to dobre rozwiązanie, ale może dla RR starczy.
#Kemba Walker pozostanie z Charlotte Hornets na 4 lata za 48 mln dolarów.
Kemba został wybrany z 9 numerem przez ówczesnych jeszcze Charlotte Bobcats. Miał odmienić losy organizacji. Szybki PG w debiutanckim sezonie notował 12 punktów, 5 asyst i 4 zbiórki w 27 minut spędzanych na parkiecie. Bobcats wygrali wówczas zaledwie 7 spotkań w skróconym przez lockout sezonie. W kolejnym sezonie statystyki Kemby wzrosły, jednak udało się im wygrać tylko 10 meczy więcej niż w roku poprzednim. Nie pomógł w tym wybór Michaela Kidda-Gilchrista. W sezonie 2013-2014 po przybyciu do drużyny Ala Jeffersona udało się Bobcats awansować do PO, gdzie szybko odpadli w rywalizacji z Miami Heat. Był to najlepszy sezon w karierze Walkera. Średnie na poziomie 18 punktów, 6 asyst, 4 zbiórek i 1 przechwytu zaskarbiły sobie zaufanie właściciela drużyny Michaela Jordana, który postanowił zatrzymać rozgrywającego na 4 kolejne lata. Jedynym mankamentem jego gry jest niska skuteczność rzutów. Spowodowane jest to często dziwnymi decyzjami rzutowymi podejmowanymi przez KW15. Jednak Jordan w tym offseason dodał do składu kilku naprawdę ciekawych graczy z Lancem Stephensonem oraz debiutantem Noah Vonlehem na czele, oraz przywrócił klasyczną nazwę Hornets. Przed klubem oraz młodym rozgrywającym rysuje się świetlana przyszłość, i czas zweryfikuje czy Kemba wart jest takich pieniędzy.
Na tym zakończymy pierwszą część przeglądu ostatnio wzbogaconych. W kolejce zostało jeszcze kilka nazwisk wartych wzmianki więc Stay Tuned!
Z tej samej klasy draftu 3 znaczących zawodników nie doczekało się przedłużenia debiutanckich kontraktów i w lato staną się zastrzeżonymi wolnymi agentami. Mowa o 3 znakomitych obrońcach: Jimmim Butlerze, Imanie Shumpercie oraz MVP finałów Kawhi Leonardzie. Ich historia jest odrobinę innej maści, dlatego poświecę im oddzielny wpis.
Świetny artykuł,dzięki wielkie.
OdpowiedzUsuńNie ma za co! Zapraszam do czytania nadchodzących wpisów ;)
Usuń